sobota, 2 lipca 2022

Wycieczka rowerowa przez Puszczę Zielonkę

Rowerem z Łopuchowa do Poznania.

Dzisiejszą wycieczkę rozpoczynamy na dworcu kolejowym Poznań Główny. Tu czeka już na nas pociąg, którym planujemy dojechać do Łopuchowa, niewielkiej miejscowości położnej około 30 kilometrów na północ od Poznania. Wprowadzamy do pociągu nasze rowery, przypinamy, by było bezpiecznie i zakupujemy on-line bilety. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że transakcja została odrzucona ze względu na błąd systemu. Kolejne próby nie przynoszą efektów, system w ogóle nie odpowiada. A do odjazdu pozostało już tylko około 10 minut. Więc biegiem do kasy. Marta kupuje bilety, ja zostaję w pociągu. W razie czego będę blokował jego odjazd 😁.
Szczęśliwie udaje się zakupić bilety na czas i już możemy spokojnie zasiąść na krzesełkach. Niebawem ruszamy w drogę.


Po około 40 minutach jazdy wygodnym szynobusem dojeżdżamy do Łopuchowa. Opuszczamy skład pociągu, który chwilę później odjeżdża w dalszą trasę. A my rozpoczynamy swoją, ale już na rowerach.





Nieopodal stacji kolejowej w Łopuchowie znajduje się jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Tu naszą uwagę przyciąga niewielki wóz strażacki, ale jakże realistyczny.


Zanim wyruszymy na szlak przez Puszczę Zielonkę, podjeżdżamy jeszcze pod niewielki kościółek. Świątynia okazuje się być Kaplicą św. Wawrzyńca. Choć nie wygląda na starą, to jej historia sięga przełomu XIX i XX wieku. Jest filią parafii w Długiej Goślinie.


W sąsiedztwie kaplicy przebiega zielony szlak. Zgodnie z jego wskazaniami rozpoczynamy dzisiejszą wycieczkę rowerową. Wracamy w kierunku głównej drogi numer 196, kawałek jedziemy wzdłuż niej, by skręcić w lewo zgodnie ze wskazaniami drogowskazów. Wjeżdżamy na teren Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Opuszczamy Łopuchowo i niebawem trafiamy do sąsiedniego Łopuchówka.




W Łopuchówku, przy wiacie turystycznej, zjeżdżamy z asfaltowej szosy w lewo. Tu kończy się utwardzona droga. Zatrzymujemy się na krótką przerwę, by niebawem ruszyć dalej zgodnie ze wskazaniami zielonego szlaku.


Droga, którą jedziemy nie jest chyba zbyt uczęszczana. Miejscami mocno zarośnięta, zablokowana przez wywrócone drzewa, a nawet zablokowana przez resztki konarów i gałęzi. Tak dojeżdżamy do Jeziora Leśnego. Stanowi ono fragment obszaru Natura 2000 „Uroczyska Puszczy Zielonki”.




Dojeżdżamy do Głęboczka, malutkiej miejscowości praktycznie schowanej pośród lasów puszczy. Tu trafiamy na charakterystyczny dla Puszczy Zielonki szlakowskaz.



Choć Głęboczek to dzisiaj niewielka wieś, może być dumna ze swojej historii. Dawniej było to miasto, któremu prawa miejskie nadano w 1458 roku. Co więcej, miasto wystawiło jednego pieszego woja na wyprawę malborską przeciw Zakonowi Krzyżackiemu. O tej chlubnej historii przypomina pamiątkowy głaz.


Ruszamy dalej. Przez Huciska i osiedle wypoczynkowe o ciekawej nazwie Floryda, gdzie zmieniamy szlak z zielonego na czerwony, dojeżdżamy do Kamińska. Tu kierujemy się nad Jezioro Kamińskie, nad brzegami którego planujemy zrobić dłuższy postój. Piknik czas zacząć!










Z Kamińska ruszamy w dalszą drogę trzymając się znaków Cysterskiego Szlaku Rowerowego. Przez Trzaskowo, Potasze i Bolechówko dojeżdżamy do Owińsk. Tu, przy głównej drodze, znajduje się usytuowany malowniczo nad stawem pałac. Niestety opuszczony i mocno zaniedbany. To rezydencja Otto von Treskow, dawnego właściciela tych ziem, wybudowana na początku XIX wieku.





Za to na pewno zaniedbany nie jest Zespół Poklasztorny Zgromadzenia Cysterek, chyba największa atrakcja w Owińskach. Dzisiaj mieści się w nim Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Synów Pułku. Wokół dawnego klasztoru przebiega QUEST, który przy okazji wizyty tutaj, chcemy rozwiązać.
Na terenie ośrodka znajduje się Kościół św. Jana Chrzciciela, będący Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Świątynia wybudowana została w pierwszej połowie XVIII wieku. Wchodzimy do środka obejrzeć barokowy wystrój wnętrza.








W sąsiedztwie kościoła znajduje się bardzo ciekawy park. To Park Orientacji Przestrzennej, przygotowany specjalnie dla osób niewidomych.



Opuszczamy teren byłego klasztoru Cysterek i podjeżdżamy do innej świątyni. To Kościół św. Mikołaja. Zbudowany znacznie wcześniej niż ten na terenie klasztoru, bo już w XVI wieku. Ta niewielka świątynia pełniła rolę kościoła parafialnego dla miejscowej ludności do połowy XIX wieku. Wówczas to, w 1835 roku, nastąpiła kasata tutejszego zakonu i rolę tę przejął znacznie większy kościół poklasztorny.



Ruszamy dalej za wskazaniem czarnego szlaku. Zjeżdżamy ostrożnie nieco w dół, w kierunku Strugi Owińskiej, niewielkiego dopływu przepływającej w pobliżu Warty. Tu schował się Dąb Bartek, będący dzisiaj Pomnikiem Przyrody.


Zataczamy pętlę wokół dawnego klasztoru. QUEST rozwiązany, skarb znaleziony. Możemy ruszać w dalszą drogę. Kierujemy się na Annowo i dalej na Dziewiczą Górę. Prowadzi nas wielkopolski odcinek Drogi św. Jakuba.


Nie wjeżdżamy już na szczyt Dziewiczej Góry, a mijamy górę bokiem, by dalej przez Kicin i Koziegłowy wrócić do Poznania. Przed domem nasze rowerowe liczniki pokazują niemal 51 kilometrów. Całkiem spora wycieczka nam wyszła 😃.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz