Wycieczka północną odnogą Szlaku Piastowskiego.
Jedziemy do Biskupina. To miejsce zna chyba każdy z czasów szkolnych. My dzisiaj przypomnimy sobie podstawowe informacje o znajdującym się tutaj rezerwacie archeologicznym, a przy okazji spotkamy się z rodziną z Pomorza. Oni jadą z północy, my z południa - spotkamy się w Biskupinie 😁.
BISKUPIN
Muzeum Archeologiczne w Biskupinie znajduje się na nitce północ-południe Szlaku Piastowskiego. Co więcej, Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 8 września 1994 roku rezerwat archeologiczny wpisany został na listę Pomników Historii Polski.
Po dojechaniu na miejsce samochód zostawiamy na bezpłatnym parkingu należącym do muzeum. W kasie zakupujemy bilety wstępu, z którymi możemy ruszyć do rezerwatu.
Historia osadnictwa na terenie Biskupina sięga czasów epoki kamienia, czyli około 10 000 - 12 000 lat temu. Wówczas pojawili się tutaj pierwsi łowcy reniferów i zbieracze. Nie mieli domów jakie znamy dzisiaj, a prowizoryczne szałasy. Były to ludy koczownicze, podążające za zwierzyną wraz ze zmieniającymi się porami roku.
Za odtworzonym obozowiskiem łowców i zbieraczy znajduje się osada pierwszych rolników. Ci mieszkali w domach bardziej przypominających nasze. Długie na kilkadziesiąt metrów, drewniane chaty, w których toczyło się całe życie.
Wewnątrz chaty były wydzielone części z przeznaczeniem na kuchnię, czy sypialnię.
Nie da się jednak ukryć, że tym, co najbardziej przyciąga do Biskupina, jest zrekonstruowana osada kultury łużyckiej sprzed 2700 lat.
Gród założony został na wyspie na Jeziorze Biskupińskim przed VIII wiekiem przed naszą erą. Świadczą o tym badania użytego do budowy grodu drewna, które datowane jest na 738 rok przed naszą erą. Osada odkryta została przez przypadek w latach 30-tych XX wieku. Zauważono wystające z wody drewniane pale. Informacje przekazano polskiemu archeologowi, profesorowi Józefowi Kostrzewskiemu z Uniwersytetu Poznańskiego, który rozpoczął tu badania. Tym sposobem odkrycie osady w Biskupinie stało się jednym z najważniejszych wydarzeń w historii polskiej archeologii, a miejsce szybko okrzyknięto "polskimi Pompejami".
Jak można zauważyć, osada otoczona była drewniano-ziemnym wałem obronnym, przed którym dodatkowo znajdował się falochron w postaci ukośnie wbitych, dębowych bali. Wejścia strzegła brama z wieżą obronną, do której prowadził drewniany most.
Wewnątrz osady znajdowało się około 100 domów wzniesionych w 13 rzędach. Między kolejnymi ciągami chat było ciasno, stąd też jedyny plac w osadzie znajdował się tuż za bramą wejściową.
Do kilku domostw można wejść i zobaczyć jak to mogło wyglądać dawno temu.
Każdy rząd domów kryty był jednym długim, wspólnym dachem.
Wewnątrz jednej z chat możemy zobaczyć jak cała osada wyglądała.
Osada w Biskupinie wybudowana została z niezwykłą starannością, czego nie powstydziliby się nawet współcześni architekci. Wzdłuż wału prowadziła jedna okrężna ulica, od której odchodziły poprzeczne o szerokości dopasowanej do ówczesnych wozów. Kształt ulic przypominał delikatny łuk, co wraz ze zróżnicowanymi spadkami dachów po stronie północnej i południowej, zapewniało wszystkim mieszkańcom równy dostęp do słońca.
W kilku chatach na terenie osady znajdują się sklepy z pamiątkami. Tu również idealne schronienie znalazły jaskółki, które aktualnie uczą się latać 😁.
Opuszczamy teren dawnej osady kultury łużyckiej i kierujemy się teraz do Wioski Piastowskiej z okresu wczesnośredniowiecznego. To czasy od IX do XI wieku naszej ery.
Na terenie Rezerwatu Archeologicznego w Biskupinie znajduje się również pawilon wystawowy, w którym zgromadzono eksponaty wydobyte podczas prac archeologicznych. Na ścianie przed wejściem do budynku umieszczono tablicę informującą, że Rezerwat Archeologiczny w Biskupinie wpisany został na listę Pomników Historii Polski. Tu również znajduje się tablica, na której możemy rozpoznać wizerunek profesora Józefa Kostrzewskiego, umieszczona w 75 rocznicę rozpoczęcia badań archeologicznych.
I tak przeszliśmy płynnie od epoki kamienia do średniowiecza. Kończymy zwiedzanie biskupińskiego muzeum. Wracamy do samochodu i przejeżdżamy na drugą stronę jeziora do miejscowości Wenecja.
WENECJA - Muzeum Kolei Wąskotorowej
W Wenecji znajduje się Muzeum Kolei Wąskotorowej, z którą przez całe niemal życie związany był Leon Lichociński, książę w kolejarskiej czapce.
Ruszamy na spacer wśród zabytkowych mini parowozów i całych składów pociągów.
Na chwilę wcielamy się w rolę maszynisty wąskotorowego parowozu 😁.
Warto zauważyć, że znajdujemy się na obszarze Pałuk, czyli krainy położonej między Wielkopolską, a Kujawami. Zamieszkują ją Pałuczanie.
Z terenu muzeum widoczne są ruiny zamku, do których podejdziemy za chwilę.
Ciekawostką na terenie muzeum jest obrotnica. To takie sprytne urządzenie służące do zmiany kierunku jazdy parowozu. Lokomotywa wjeżdżała na ruchomy tor i była obracana zgodnie z potrzebami. Jedna taka obrotnica rozwiązywała problem skomplikowanych zwrotnic i rozjazdów, dla których potrzebne było znacznie więcej terenu.
WENECJA - Zamek Mikołaja Nałęcza
Z Muzeum Kolei Wąskotorowej sąsiadują ruiny zamku. Wybudował go w XIV wieku Mikołaj Nałęcz, senator wielkopolski. Zamek powstał w ramach fortyfikacji ziem polskich za panowania Kazimierza Wielkiego. Z jego historią możemy zapoznać się bliżej na tablicy informacyjnej.
Na terenie otaczającym zamek znajduje się wystawa maszyn oblężniczych. Dzięki nim możemy poznać metody, jakimi w dawnych czasach pokonywano grube, zamkowe mury.
Począwszy od wieku XVI zamek popadał w ruinę. Część została rozebrana, część wysadzona w powietrze. Do dziś ocalały zaledwie fragmenty murów i dziedziniec. Niestety ze względu na prowadzone aktualnie prace remontowe nie można na niego wejść.
Z Wenecji wracamy do Biskupina, by w przymuzealnej restauracji zjeść jeszcze wspólny posiłek. Po nim każdy rusza w swoją stronę, w drogę powrotną do domu.
KOŚCIÓŁ W GĄSAWIE
W drodze do Poznania zatrzymujemy się jeszcze w miejscowości Gąsawa, by odwiedzić Kościół Świętego Mikołaja.
Drewniana świątynia wykonana z drzewa modrzewiowego powstała w pierwszej połowie XVII wieku. W 1817 roku dobudowana została murowana rotunda, o czym świadczy widoczna tablica fundacyjna.
Niestety Kościół jest zamknięty i nie mamy możliwości zobaczyć jego wnętrza. Ruszamy więc dalej.
POMNIK W MARCINKOWIE GÓRNYM
Kolejny przystanek mamy w Marcinkowie Górnym, gdzie znajduje się pomnik Leszka Białego.
Pochodzący z 1973 roku konny pomnik księcia jest wierną kopią wcześniejszego pomnika ustawionego w tym miejscu w 1927 roku dla upamiętnienia 700-lecia tragicznej śmierci Leszka Białego.
Z Marcinkowa Górnego kierujemy się teraz ku drodze ekspresowej S5. Zanim jednak na nią wjedziemy, odbijamy do Rogowa.
KOŚCIÓŁ W ROGOWIE
W Rogowie chcemy odwiedzić XIX-wieczny Kościół Świętej Doroty. Niestety świątynia jest zamknięta, możemy obejrzeć ją jedynie z zewnątrz, z terenu otaczającego ją cmentarza.
Dość atrakcji na dzisiaj. W Rogowie wjeżdżamy na drogę ekspresową S5, którą bezkolizyjnie dojeżdżamy do Poznania. To był piękny i bardzo mile spędzony dzień.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz