sobota, 18 maja 2024

Jeleniogórska Noc Muzeów 2024

Odwiedzamy miejsca na co dzień niedostępne.

Na weekend przyjechaliśmy do Jeleniej Góry. Decyzja zapadła już na początku tygodnia, kiedy to pojawiło się ogłoszenie o możliwości zwiedzania z przewodnikiem Zameczku na Zabobrzu. A wszystko w ramach tegorocznej Jeleniogórskiej Nocy Muzeów. Zgłoszenie wysłaliśmy natychmiast i... udało się! Otrzymaliśmy dwa z zaledwie 20 biletów uprawniających do wejścia. Ale to wydarzenie odbędzie się dopiero wieczorem o godzinie 21:00. Do tego czasu odwiedzimy inne miejsca, na które zabrakło czasu 👉rok temu.

JELONEK PRZEWODNICZEK


Jak wiadomo Noc Muzeów rozpoczyna się już po południu. Nim jednak wpadniemy w ciąg zwiedzania warto coś zjeść. W tym celu idziemy do naszej ulubionej restauracji na jeleniogórskiej starówce. A po drodze odwiedzamy jednego z najnowszych Jelonków, który usadowił się u stóp ratusza. To Jelonek "Przewodniczek".




Najedzeni możemy ruszyć do pierwszego celu tegorocznej Nocy Muzeów. 

MIEJSKI ZAKŁAD KOMUNIKACYJNY


Jedziemy na ulicę Wolności 145, gdzie znajduje się MZK, czyli Miejski Zakład Komunikacyjny. Według podawanych informacji, począwszy od godziny 15, obejrzymy tu makiety dawnych pojazdów miejskich, które na przestrzeni ponad 140 lat kursowały po Jeleniej Górze oraz inne ciekawostki historyczne związane z komunikacją miejską.




Choć niektórzy się może zdziwią, po Jeleniej Górze dawniej kursowały tramwaje. Co więcej, z Jeleniej Góry tramwaj kursował aż do Podgórzyna, a linia ta nazywana była jedną z najpiękniejszych widokowo w kraju. Pierwsze były tramwaje gazowe, które później zostały zastąpione elektrycznymi. Dziś pamiątką są wagony tramwajowe ustawione na Placu Ratuszowym w Jeleniej Górze i 👉pod skałą w Podgórzynie, na terenie dawnej pętli. 



Ostatecznie jednak tramwaje zostały wyparte przez autobusy.


MUZEUM MOTORYZACYJNE


Przejeżdżamy do galerii handlowej Nowy Rynek na ulicę Podwale. Na jej ostatnim piętrze znajduje się Muzeum Motoryzacji w Jeleniej Górze. O godzinie 17 placówka otwiera się na zwiedzających w ramach tegorocznej Nocy Muzeów. W MZK poznaliśmy nieco historii dużych pojazdów komunikacji miejskiej, teraz przyszedł czas na samochody osobowe.









Co nas zaskoczyło, sporo spośród prezentowanych eksponatów pamiętamy z dróg. I tu nasuwa się pytanie, czy my jesteśmy już tacy starzy, czy samochody tak szybko uznawane są za zabytkowe?

KOŚCIÓŁ EWANGELICKI W CIEPLICACH ŚLĄSKICH-ZDROJU


Po spacerze wśród zabytkowych automobili jedziemy do jeleniogórskich Cieplic, gdzie naszym celem jest Ewangelicki Kościół Zbawiciela. O godzinie 19 rozpoczyna się zwiedzanie świątyni z przewodnikiem. Mamy jeszcze trochę czasu, więc postanawiamy przeznaczyć go na kawę i słodkie co nieco. Niestety naszą ulubioną kawiarnię właśnie zamykają, musimy więc poszukać czegoś innego. Na szczęście w Cieplicach Śląskich-Zdroju nie ma z tym problemu. A po chwili odpoczynku idziemy do kościoła.


Z boku świątyni znajduje się tablica przybliżająca historię ewangelickiego cmentarza, który dawniej znajdował się w otoczeniu kościoła. Dziś przypomina o nim Lampa Pamięci, umieszczona tu w sierpniu 2006 roku.


Zbliża się godzina 19, czas więc na zwiedzanie kościoła. Jego historia sięga drugiej połowy XVIII wieku, o czym przypomina data zakończenia budowy widoczna nad bocznymi drzwiami. 
Tuż po wejściu uderza w nas piękno barokowo-klasycystycznego wnętrza świątyni. Wszystko utrzymane jest w jednolitym stylu. Dominuje biel, okraszona złotem i nutą czerwieni. Naszą uwagę przyciąga przede wszystkim ołtarz główny z usytuowanymi powyżej organami. Ale nie tylko. Warta uwagi jest również ambona pokryta płaskorzeźbami przedstawiającymi ewangelistów. Nad nią bogato zdobiony baldachim z grupą Zmartwychwstania. Nieco starsza jest chrzcielnica, która pochodzi z 1740 roku, z wcześniejszego, drewnianego kościoła. Warto wspomnieć jeszcze o rozświetlających wnętrze żyrandolach, które wykonane zostały na początku XIX wieku w hucie "Józefina" w Szklarskiej Porębie.




Przyglądamy się niezwykle rozbudowanemu prospektowi organowemu z 1777 roku. To piękne dzieło wykonał Wagner. W jego centralnej części odnajdziemy herb rodowy Schaffgotschów, dawnych właścicieli tych ziem. Same organy zbudował z kolei Meinert z Wlenia. W 1858 roku przebudował je Schlanga ze Świdnicy. Niestety uległy one zniszczeniu podczas działań I wojny światowej. Nowy instrument wykonała w 1927 roku firma Heinze z Żar. Współcześnie to jedne z najlepiej brzmiących organów na Dolnym Śląsku. Na ich niesamowity wydźwięk składa się zainstalowanych łącznie 2706 piszczałek. Mieliśmy okazję poznać ich piękne brzmienie podczas ubiegłorocznego 👉koncertu organowego.


Ciekawostką, o której nie wiedzieliśmy jest jedyny w kościele malowany obraz. Znajduje się nad wejściem do świątyni, nad najwyższą emporą.


Nawet nie wiemy kiedy zbliżyliśmy się do godziny 20:00. Czym prędzej przejeżdżamy na Zabobrze. 

ZAMECZEK NA ZABOBRZU


Tę część miasta można określić jako sypialnię Jeleniej Góry, bo zamieszkuje ją około 30 000 mieszkańców. Naszym celem jest usytuowany przy Alei Jana Pawła II 18 Zameczek, główny punkt programu dzisiejszej Nocy Muzeów. Musieliśmy zjawić się co najmniej kwadrans przed 21:00, by odebrać bilety. W oczekiwaniu na rozpoczęcie zwiedzania możemy przyjrzeć się budynkowi z zewnątrz. Wygląda fascynująco, gdyż przeszedł w ostatnim czasie rewitalizację.





No i w końcu nadeszła godzina 21:00 więc rękoma przedstawiciela Urzędu Miasta Jelenia Góra pukamy do drzwi wejściowych. Ku naszemu zaskoczeniu otwiera nam, ubrany w nocną koszulę i szykujący się do snu, Max Erfurt, dawny właściciel. A skoro zaprasza do środka, postanawiamy z zaproszenia skorzystać 😉.
Zwany potocznie Zameczkiem na Zabobrzu budynek, to tak naprawdę wybudowana w 1902 roku, secesyjna willa Maksa Erfurta, fabrykanta i właściciela papierni w Strupicach. Dawna miejscowość Strupice dziś jest częścią Jeleniej Góry. A jeśli mówimy o secesji, to muszą być piękne zdobienia, które widać już od samego wejścia.


Stan własnościowy willi zmienił się po II wojnie światowej. Wówczas przekształcono budynek w pojedyncze mieszkania. W tym czasie stan obiektu tylko się pogarszał. Sytuacja zmieniła się w latach 70-tych XX wieku, kiedy to Zameczek przeszedł w "ręce" Politechniki Wrocławskiej. Urządzono tu laboratoria, biura i pracownie. Kolejną zmianę przyniósł XXI wiek. W 2011 roku willa przeszła na własność miasta. Pod koniec ubiegłego roku zakończył się długi i kosztowny remont Zameczku, a jego efekty możemy poznać w kolejnych salach. Niestety z pierwotnego wyposażenia niemal nic się nie zachowało, a to, co oglądamy, zostało skrupulatnie odtworzone pod czujnym okiem konserwatora zabytków na podstawie ustnych przekazów i zdjęć.














W jednym z pomieszczeń możemy na przykład zobaczyć zachowane oryginalne płytki ceramiczne ułożone na ścianie.


Dawniej w każdym oknie znajdował się witraż. Odtworzony został tylko ten jeden, pozostałe póki co nie wiadomo jak wyglądały.


Wizytę w Zameczku kończymy wejściem na wieżę, do której na co dzień nie ma dostępu. Max Erfurt widział stąd Karkonosze. Dzisiaj drzewa są na tyle duże, że widać tylko najbliższe otoczenie willi. Pomijając oczywiście fakt, że już jest ciemno 😉.


Opuszczamy wnętrza zabytkowego Zameczku. Po zmroku mamy możliwość zobaczyć jeszcze jak pięknie wygląda jedyny w willi witraż.



Zameczek na Zabobrzu, po przeprowadzonej rewitalizacji, jest dziś siedzibą Osiedlowego Domu Kultury. Miejmy nadzieję, że taki stan rzeczy uchroni go od zapomnienia. A co do samego zwiedzania, trzeba przyznać, że bardzo pomysłowo zorganizował je Urząd Miasta Jelenia Góra.
My tymczasem wracamy do naszej kwatery na nocleg. Zbliża się godzina 23:00, kończymy zwiedzanie w ramach Jeleniogórskiej Nocy Muzeów 2024.

POZDRAWIAMY