czwartek, 2 maja 2024

Hvezda i Hejlov - dwa szczyty po czeskiej stronie Karkonoszy (Czechy)

Na granicy Karkonoszy i Gór Izerskich.

Po wczorajszej wędrówce po polskiej stronie Karkonoszy, dzisiaj ruszamy w rejony tych gór położone po drugiej stronie granicy. Przez Szklarską Porębę i Harrachov dojeżdżamy do czeskiej miejscowości Prichovice. Samochód parkujemy na sporych rozmiarów płatnym parkingu, gdzie opłaty można dokonać w parkometrze. Choć napisane jest, że możliwa jest płatność kartą, automat przyjmuje jedynie bilon. Na szczęście opłata nie jest duża, bo za całodzienny postój wynosi 50 czeskich koron, co w przeliczeniu na złotówki daje około 9 złotych, więc mamy tyle bilonu w portfelu. Formalności dokonane, czas przebrać buty i ruszyć na szlak. I w tym momencie orientujemy się, że owszem buty górskie mamy, ale zapomnieliśmy... skarpet trekkingowych 😱. Marta ma zwykłe cienkie skarpetki, a ja jestem w stopkach 😂. Po burzliwych dyskusjach postanawiamy iść w zwykłych butach, zwanych potocznie adidasami. W końcu w Czechach niemal wszędzie jest asfalt, więc powinniśmy dać radę.

SZCZYT HVEZDA i WIEŻA STEPANKA (959 m n.p.m.)


Na początek podchodzimy z parkingu około 200 metrów główną drogą w kierunku południowym, by znaleźć się na szlaku. A prowadzą tędy dwa kolory: zielony i niebieski. Naszym przewodnikiem zostaje szlak zielony, za którego wskazaniami ruszamy w kierunku szczytu.


Niezwykle malowniczą Alejką ku Stepance dochodzimy do rozwidlenia szlaków Pod Hvezdou. Wszystkie te nazwy wynikają z miejsca, do którego zmierzamy. Hvezda to szczyt, a Stepanka to wieża widokowa na nim się znajdująca.



Wzdłuż granicy czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego podchodzimy do Chaty Turystycznej Hvezda. Po drodze warto odwrócić jeszcze wzrok, bo ciekawy widok mamy za plecami. Poza oczywiście malowniczą polaną, w oddali widoczny jest 👉szczyt Jested (1012 m n.p.m.) z charakterystyczną wieżą telewizyjną.






W Chacie Hvezda robimy jedynie krótką przerwę na przybicie pieczątki w naszych książeczkach Górskiej Odznaki Turystycznej i trzymając się dalej zielonego szlaku podchodzimy na szczyt.



Krótki, bo zaledwie 300-metrowy odcinek szlaku pokonujemy całkiem sprawnie i szybko. Choć ostatni odcinek jest dość stromy, jego pokonanie nie przysparza problemów. Zdobywamy wysoki na 959 metrów nad poziomem morza szczyt Hvezda. To jeden ze stu wierzchołków zaliczanych do odznaki 👉Sudecki Włóczykij. Zgodnie z tym wykazem szczyt zaliczany jest do Karkonoszy, choć niektóre źródła podają, że to już Góry Izerskie. Przed nami wyrasta kamienna wieża widokowa Stepanka. Wybudowana została w 1892 roku, choć rozpoczęto ją budować już w 1847 roku. Ma 24 metry wysokości, a na 21 metrze znajduje się punkt widokowy. Uchodzi za najstarszą wieżę w Górach Izerskich. W sklepie z pamiątkami, usytuowanym tuż pod wieżą, zakupujemy bilety wstępu i czym prędzej wspinamy się na szczyt kamiennej budowli. A wejść tu zdecydowanie warto, bo widoki są niesamowite.



Skoro znajdujemy się w Karkonoszach, to na nie w pierwszej kolejności kierujemy swój wzrok. Choć dzisiejsza przejrzystość powietrza nie jest rewelacyjna, pięknie widać stąd Szrenicę (1362 m n.p.m.) i stację nadawczą na Śnieżnych Kotłach (1490 m n.p.m.).



W oddali na horyzoncie majaczy również wierzchołek najwyższej w Karkonoszach i w całych Sudetach, Śnieżki (1603 m n.p.m.). Królową 👉zdobyliśmy ostatni raz w 2015 roku, trzeba w najbliższym czasie odwiedzić ją ponownie.
Na prawo od Śnieżki potężny masyw Czarnej Góry (1299 m n.p.m.) z wieżą telewizyjną na szczycie. To również jeden ze szczytów Sudeckiego Włóczykija, który zdobyliśmy 👉w lipcu 2022 roku.


To był kierunek wschodni. Odwracamy teraz wzrok bardziej na północny-zachód. W tej panoramie widzimy wyeksploatowane zbocza Gór Izerskich. To oczywiście teren dawnej 👉Kopalni Kwarcu "Stanisław", najwyżej położonej kopalni w Polsce. A na lewo od niej, bardziej w kierunku zachodnim, widzimy szczyt Jizery (1122 m n.p.m.), na którym byliśmy 👉w lipcu 2023 roku.




W najdalszej panoramie dostrzegamy, widziany już z dołu, szczyt Jested. Dzięki charakterystycznemu kształtowi wierzchołka i znajdującej się na nim wieży telewizyjnej, łatwo go rozpoznać z każdej odległości.


Schodzimy z tarasu widokowego i ze szczytu Hvezdy. Na chwilę opuszczamy szlak zielony, odbijając z niego lekko w lewo, zgodnie ze wskazaniem baneru z napisem "Turnovska Chata". Około 200-metrowe, strome zejście doprowadza nas przed budynek.


W Turnovskej Chacie, poza przybiciem pieczątki, robimy dłuższą przerwę. Zgłodnieliśmy, więc trzeba się posilić . A z racji, że znajdujemy się w Czechach, zjemy dzisiaj coś typowo czeskiego.


Najedzeni, wracamy na zielony szlak, który asfaltową drogą sprowadza nas z powrotem na dół do Prichovic.


Pierwotnie planowaliśmy dzisiaj zdobyć jeszcze Bukovec w czeskich Górach Izerskich. Jak się jednak okazało, nie jesteśmy przygotowani na wędrówkę górską stromymi zboczami, a to zmusza do zmiany planów. Trochę za wcześnie, by już wracać do domu. Postanawiamy więc obrać zgoła inny kierunek i ruszyć na czeskie Pogórze Karkonoskie. 

SZCZYT HEJLOV (835 m n.p.m.)


Jedziemy w kierunku południowo-wschodnim do miejscowości Rokytnice nad Jizerou. Stąd drogą numer 294 na południe, by na wysokości Frantiskov zjechać z niej w prawo, w wąską, asfaltową dróżkę. Ta doprowadza nas pod szczyt Hejlov. Samochód zostawiamy na poboczu drogi, na skraju lasu. Kierujemy się delikatnie pod górę w las, by nieco po stu metrach dojść do słupka triangulacyjnego. To szczyt Hejlov o wysokości 835 metrów nad poziomem morza. Jako najwyższe wzniesienie na czeskim Pogórzu Karkonoskim, zaliczany jest do 👉Korony Sudetów Czeskich.


Pamiątkowym zdjęciem uwieczniamy zdobycie szczytu i ruszamy w drogę powrotną do Polski. 

KRUCZE SKAŁY W SZKLARSKIEJ PORĘBIE


Do kraju wjeżdżamy przejściem granicznym Harrachov - Jakuszyce. Na chwilę zatrzymujemy się jeszcze w Szklarskiej Porębie, tuż pod Kruczymi Skałami. Ta granitowa grupa skalna o wysokości sięgającej 30 metrów jest współcześnie punktem widokowym. Służy również wspinaczom jako ściana wspinaczkowa. My jednak na górę już nie wchodzimy. Droga prowadząca na szczyt zaczyna się po drugiej stronie rzeki Kamiennej, od ulicy Adama Mickiewicza.


Wracamy do naszej kwatery w Jeleniej Górze. Trzeba od razu spakować skarpety, by nie zapomnieć ich na jutrzejszą wycieczkę 😅.

POZDRAWIAMY