Na granicy Karkonoszy i Gór Izerskich.
Po wczorajszej wędrówce
po polskiej stronie Karkonoszy, dzisiaj ruszamy w rejony tych gór położone po
drugiej stronie granicy. Przez Szklarską Porębę i Harrachov dojeżdżamy do
czeskiej miejscowości Prichovice. Samochód parkujemy na sporych rozmiarów płatnym
parkingu, gdzie opłaty można dokonać w parkometrze. Choć napisane jest, że możliwa jest płatność kartą, automat przyjmuje jedynie bilon. Na szczęście opłata nie jest duża, bo za
całodzienny postój wynosi 50 czeskich koron, co w przeliczeniu na złotówki daje
około 9 złotych, więc mamy tyle bilonu w portfelu. Formalności dokonane, czas przebrać buty i ruszyć na szlak. I
w tym momencie orientujemy się, że owszem buty górskie mamy, ale
zapomnieliśmy... skarpet trekkingowych 😱. Marta ma zwykłe cienkie skarpetki, a ja
jestem w stopkach 😂. Po burzliwych dyskusjach postanawiamy iść w zwykłych butach, zwanych potocznie adidasami. W końcu w Czechach niemal wszędzie jest asfalt, więc powinniśmy dać radę.
SZCZYT HVEZDA i WIEŻA STEPANKA (959 m n.p.m.)
Na początek podchodzimy z parkingu około 200 metrów główną drogą w kierunku południowym, by znaleźć
się na szlaku. A prowadzą tędy dwa kolory: zielony i niebieski. Naszym
przewodnikiem zostaje szlak zielony, za którego wskazaniami ruszamy w kierunku
szczytu.
Niezwykle malowniczą
Alejką ku Stepance dochodzimy do rozwidlenia szlaków Pod Hvezdou. Wszystkie te
nazwy wynikają z miejsca, do którego zmierzamy. Hvezda to szczyt, a Stepanka to
wieża widokowa na nim się znajdująca.
Wzdłuż granicy czeskiego
Karkonoskiego Parku Narodowego podchodzimy do Chaty Turystycznej Hvezda. Po
drodze warto odwrócić jeszcze wzrok, bo ciekawy widok mamy za plecami. Poza
oczywiście malowniczą polaną, w oddali widoczny jest 👉szczyt Jested (1012 m n.p.m.) z charakterystyczną wieżą telewizyjną.
W Chacie Hvezda robimy
jedynie krótką przerwę na przybicie pieczątki w naszych książeczkach Górskiej
Odznaki Turystycznej i trzymając się dalej zielonego szlaku podchodzimy na
szczyt.
Krótki, bo zaledwie
300-metrowy odcinek szlaku pokonujemy całkiem sprawnie i szybko. Choć ostatni odcinek jest dość stromy, jego pokonanie nie przysparza problemów. Zdobywamy
wysoki na 959 metrów nad poziomem morza szczyt Hvezda. To jeden ze stu
wierzchołków zaliczanych do odznaki 👉Sudecki Włóczykij. Zgodnie z tym wykazem
szczyt zaliczany jest do Karkonoszy, choć niektóre źródła podają, że to już
Góry Izerskie. Przed nami wyrasta kamienna wieża widokowa Stepanka. Wybudowana została w
1892 roku, choć rozpoczęto ją budować już w 1847 roku. Ma 24 metry wysokości, a
na 21 metrze znajduje się punkt widokowy. Uchodzi za najstarszą wieżę w Górach
Izerskich. W sklepie z pamiątkami,
usytuowanym tuż pod wieżą, zakupujemy bilety wstępu i czym prędzej wspinamy się
na szczyt kamiennej budowli. A wejść tu zdecydowanie warto, bo widoki są
niesamowite.
Skoro znajdujemy się w
Karkonoszach, to na nie w pierwszej kolejności kierujemy swój wzrok. Choć
dzisiejsza przejrzystość powietrza nie jest rewelacyjna, pięknie widać stąd
Szrenicę (1362 m n.p.m.) i stację nadawczą na Śnieżnych Kotłach (1490 m
n.p.m.).
W oddali na horyzoncie majaczy
również wierzchołek najwyższej w Karkonoszach i w całych Sudetach, Śnieżki
(1603 m n.p.m.). Królową 👉zdobyliśmy ostatni raz w 2015 roku, trzeba w
najbliższym czasie odwiedzić ją ponownie.
Na prawo od Śnieżki potężny masyw Czarnej Góry (1299 m n.p.m.) z wieżą
telewizyjną na szczycie. To również jeden ze szczytów Sudeckiego Włóczykija,
który zdobyliśmy 👉w lipcu 2022 roku.
To był kierunek
wschodni. Odwracamy teraz wzrok bardziej na północny-zachód. W tej panoramie
widzimy wyeksploatowane zbocza Gór Izerskich. To oczywiście teren dawnej 👉Kopalni Kwarcu "Stanisław", najwyżej położonej kopalni w Polsce. A na
lewo od niej, bardziej w kierunku zachodnim, widzimy szczyt Jizery (1122 m
n.p.m.), na którym byliśmy 👉w lipcu 2023 roku.
W najdalszej panoramie
dostrzegamy, widziany już z dołu, szczyt Jested. Dzięki charakterystycznemu
kształtowi wierzchołka i znajdującej się na nim wieży telewizyjnej, łatwo go
rozpoznać z każdej odległości.
Schodzimy z tarasu
widokowego i ze szczytu Hvezdy. Na chwilę opuszczamy szlak zielony, odbijając z
niego lekko w lewo, zgodnie ze wskazaniem baneru z napisem "Turnovska
Chata". Około 200-metrowe, strome zejście doprowadza nas przed budynek.
W Turnovskej Chacie,
poza przybiciem pieczątki, robimy dłuższą przerwę. Zgłodnieliśmy, więc trzeba
się posilić . A z racji, że znajdujemy się w Czechach, zjemy dzisiaj coś
typowo czeskiego.
Najedzeni, wracamy na
zielony szlak, który asfaltową drogą sprowadza nas z powrotem na dół do Prichovic.
Pierwotnie planowaliśmy
dzisiaj zdobyć jeszcze Bukovec w czeskich Górach Izerskich. Jak się jednak
okazało, nie jesteśmy przygotowani na wędrówkę górską stromymi zboczami, a to zmusza do zmiany planów. Trochę za wcześnie, by już wracać do domu. Postanawiamy więc
obrać zgoła inny kierunek i ruszyć na czeskie Pogórze Karkonoskie.
SZCZYT HEJLOV (835 m n.p.m.)
Jedziemy w
kierunku południowo-wschodnim do miejscowości Rokytnice nad Jizerou. Stąd drogą
numer 294 na południe, by na wysokości Frantiskov zjechać z niej w prawo, w
wąską, asfaltową dróżkę. Ta doprowadza nas pod szczyt Hejlov. Samochód
zostawiamy na poboczu drogi, na skraju lasu. Kierujemy się delikatnie pod górę
w las, by nieco po stu metrach dojść do słupka triangulacyjnego. To szczyt
Hejlov o wysokości 835 metrów nad poziomem morza. Jako najwyższe wzniesienie na
czeskim Pogórzu Karkonoskim, zaliczany jest do 👉Korony Sudetów Czeskich.
Pamiątkowym zdjęciem
uwieczniamy zdobycie szczytu i ruszamy w drogę powrotną do Polski.
KRUCZE SKAŁY W SZKLARSKIEJ PORĘBIE
Do kraju
wjeżdżamy przejściem granicznym Harrachov - Jakuszyce. Na chwilę zatrzymujemy
się jeszcze w Szklarskiej Porębie, tuż pod Kruczymi Skałami. Ta granitowa grupa
skalna o wysokości sięgającej 30 metrów jest współcześnie punktem widokowym.
Służy również wspinaczom jako ściana wspinaczkowa. My jednak na górę już nie
wchodzimy. Droga prowadząca na szczyt zaczyna się po drugiej stronie rzeki
Kamiennej, od ulicy Adama Mickiewicza.
Wracamy do naszej
kwatery w Jeleniej Górze. Trzeba od razu spakować skarpety, by nie zapomnieć
ich na jutrzejszą wycieczkę 😅.
POZDRAWIAMY☺