piątek, 11 września 2020

Niebieskim szlakiem na Magurę Stuposiańską

Wędrówka z widokiem na Połoninę Caryńską.

Kolejny dzień ładnej pogody przed nami. W odróżnieniu do poprzednich, dzisiaj mamy na niebie nieco więcej chmur, które co chwila przysłaniają słońce. Ruszamy w kierunku Ustrzyk Górnych. Malowniczo wijącą się między górami drogą mijamy Przełęcze: Wyżnią i Wyżniańską, czyli popularne miejsca startowe na Połoniny: Wetlińską i Caryńską, przejeżdżamy przez Ustrzyki Górne i dojeżdżamy do punktu o jakże pięknie brzmiącej nazwie – Pszczeliny-Widełki. Stajemy na parkingu po lewej stronie drogi, gdyż po prawej, przy punkcie kasowym Bieszczadzkiego Parku Narodowego, miejsca są już zajęte.
Naszym dzisiejszym przewodnikiem w drodze na szczyt będzie szlak koloru niebieskiego. W punkcie kasowym dowiadujemy się, że nie musimy iść ruchliwą drogą, zgodnie z przebiegiem szlaku, a możemy ruszyć prosto w las, gdzie po chwili osiągniemy szlak. I zgodnie z tymi wskazówkami rozpoczynamy wędrówkę.



Początkowo przyjemnie płaski, po przekroczeniu bram lasu szlak staje się coraz bardziej stromy. Mozolnie wspinamy się za wskazaniami niebieskiej farby, aż osiągamy niewielką polanę z punktem widokowym na Połoninę Caryńską. Stąd jeszcze kilka kroków do krzyżówki szlaków Pod Magurą Stuposiańską (983 m n.p.m.). Jednak zanim tam dojdziemy, zasiadamy wygodnie na polanie i robimy przerwę śniadaniową.



Posileni jesteśmy gotowi do dalszej drogi. Szybko dochodzimy do wspomnianej już krzyżówki szlaków. Wędrówkę kontynuujemy niezmiennie za wskazaniami szlaku niebieskiego, który niebawem doprowadza nas na szczyt o wysokości 1016 m n.p.m. To Magura Stuposiańska, kolejny tysięcznik w naszej kolekcji zaliczany do Korony Bieszczadów.






Obowiązkowa sesja zdjęciowa na szczycie i wracamy na skrzyżowanie Pod Magurą Stuposiańską. Teraz zmieniamy kolor szlaku z niebieskiego na zielony i rozpoczynamy schodzenie w kierunku Schroniska Studenckiego Koliba.


Początkowo całkiem łagodnie szlak sprowadza nas w dół. Jednak w pewnym momencie robi się tak stromo, niemal pionowo, że dla większego bezpieczeństwa schodzimy zakosami. Tak dochodzimy na polanę z kolejnym, pięknym widokiem na Połoninę Caryńską. Stąd jeszcze tylko kilka minut do schroniska.



W Schronisku Studenckim Koliba, zwanym również Schroniskiem na Przysłupie Caryńskim, robimy dłuższą przerwę. Zamawiamy coś ciepłego do zjedzenia i relaksujemy się na ławce przed budynkiem.



Posileni, po odpoczynku, ruszamy w drogę powrotną do samochodu. Podchodzimy kawałek spod schroniska na Przełęcz Przysłup Caryński, skąd za wskazaniami żółtego szlaku ruszamy dalej. Szlak prowadzi w głównej mierze wzdłuż potoków, które co pewien czas przekraczamy.




Żółty szlak wyprowadza nas na polu namiotowym Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Bereżkach. Dochodzimy do asfaltowej drogi i ostatni etap wędrówki, przez mosty nad potokiem Wołosatym, pokonujemy jej śladem do naszego miejsca startowego w Pszczelinach-Widełkach.



A w drodze powrotnej do naszej kwatery w Krzywem zatrzymujemy się przy kolejnych znakach na pamiątkowe zdjęcie.



Dojeżdżamy do Ustrzyk Górnych. Miejscowość ta w dzieciństwie była dla mnie synonimem niemal końca świata, znanym jedynie z prognoz pogody zapowiadanych w telewizji . Dziś dziecięcy koniec świata został zdobyty 😊.



+ powrót drogą z Bereżek do Pszczelin-Widełek:
  • długość 2,0 km; 
  • czas przejścia 0:25 h;
  • suma przewyższeń 34m.
POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz