niedziela, 3 marca 2024

Osiek, Niemstów i Parszowice w województwie dolnośląskim

Trzy nieznane, dolnośląskie wsie.

Po wczorajszym 👉poznawaniu Wzgórz Strzegomskich, mało jeszcze znanego rejonu naszego kraju, dzisiaj odwiedzimy trzy, również niezbyt znane, dolnośląskie wsie. 

OSIEK


Na początek jedziemy w okolice Lubina, na południowych krańcach którego znajduje się miejscowość Osiek. Swoją wizytę zaplanowaliśmy tak, by trafić na zakończenie mszy świętej w tutejszym kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla. Mamy jeszcze chwilę czasu, co pozwala nam obejść świątynię dookoła.


Tuż po mszy świętej wchodzimy do środka. Tym, co nas przyciągnęło do osieckiego kościoła jest ołtarz główny, a dokładnie rzecz ujmując znajdujący się w nim Tryptyk Świętych Dziewic. Choć jest to współczesna kopia oryginalnego, gotyckiego, piętnastowiecznego dzieła, wygląda pięknie i wykonana została z niezwykłą starannością, z wykorzystaniem najnowszych technologii druku 3D.
A oryginał? Ten znajduje się w zbiorach 👉Muzeum Narodowego we Wrocławiu i widzieliśmy go podczas niedawnej wizyty tam.



Do innych, wartych zobaczenia elementów kościoła należą XVI- i XVII-wieczne płyty nagrobne, wykonany z piaskowca, barokowy sarkofag oraz krzyż pokutny wmurowany w zachodni fragment kamiennego muru otaczającego cały teren kościelny.


Sarkofag to miejsce spoczynku Marii Katarzyny von Bibran und Modlau. Ta żyjąca na przełomie XVII i XVIII wieku kobieta przyczyniła się do olbrzymiego rozwoju Wałbrzycha.
Maria Katarzyna zmarła 3 października 1718 roku w Strudze, nieopodal Wałbrzycha, jednak pochowana została właśnie tutaj, w Osieku, w grobowcu rodzinnym swojego męża Zygmunta Henryka, barona von Bibran und Modlau.


Przechodzimy na zachodnie krańce Osieka, gdzie znajduje się dawny cmentarz ewangelicko-augsburski. Współcześnie już nieczynny, pełni rolę parku. Zachowało się jednak kilka zabytkowych nagrobków, które należycie wyeksponowano.



Wracamy w pobliże kościoła, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Przejeżdżamy niewiele ponad 5 kilometrów na południowy wschód do miejscowości Niemstów.

NIEMSTÓW


W Niemstowie znajdował się niegdyś siedemnastowieczny zespół dworski, wzbogacony w XIX wieku o krajobrazowo-naturalistyczny park. Był to wówczas jeden z największych pałaców na ziemi lubińskiej. Zniszczony w czasie II wojny światowej nigdy nie wrócił do swojej świetności. Rozgrabiony, został całkowicie rozebrany w latach 50-tych XX wieku. Ostał się jedynie zespół folwarczny z majdanem oraz park. Dziś o dawnej świetności tego miejsca przypomina jedynie tablica.


Wzdłuż głównej drogi przebiegającej przez wieś przechodzimy do Kościoła św. Antoniego Padewskiego. Niestety ta pochodząca z końca XVI wieku świątynia jest zamknięta i nie mamy możliwości zobaczenia jej wnętrza. Po drodze mijamy placówkę Ochotniczej Straży Pożarnej, przy której możemy zobaczyć zabytkowy wóz strażacki.



Na koniec podchodzimy jeszcze do tego, co pozostało z dawnych zabudowań zespołu dworskiego. Mowa o budynkach majdanu folwarcznego, a wśród nich ten, ozdobiony rzeźbioną głową konia.



Wracamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Poznania, która wiedzie między innymi przez miejscowość Parszowice. Mijamy piękny, kamienny kościół, co skłania nas do krótkiego postoju tutaj.

PARSZOWICE


Świątynia pochodzi z XV wieku i co ciekawe, to w jej wnętrzach 4 czerwca 1972 roku swoją mszę świętą prymicyjną odprawił ksiądz Jerzy Popiełuszko.



Niestety kościół jest zamknięty i nie mamy możliwości wejścia do środka. Ruszamy więc w dalszą drogę powrotną do domu.

POZDRAWIAMY