Szczyty Jedlice i Łopuszna, Zamkowa Góra oraz Sosnowica i Rudnik, a także Kamień św. Jadwigi i skalne filary.
Dzień dzisiejszy planujemy
spędzić na terenie Wzgórz Strzegomskich, mało znanym regionie Przedgórza
Sudeckiego. Od pewnego czasu staramy się poznać ten obszar Polski, dzięki
odznace 👉Znam Wzgórza Strzegomskie.
SZCZYTY JEDLICE i ŁOPUSZNA
Z Jeleniej Góry, która już
tradycyjnie jest naszą bazą wypadową, kierujemy się na Jawor. Na wysokości
tej 👉słynącej z przepięknego kościoła miejscowości zjeżdżamy z drogi ekspresowej S3 na drogę wojewódzką numer 382.
Kierujemy się na Strzegom. Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy
miejscowościami Rogoźnica, a Wieśnica znajduje się przydrożny parking. Tu się
zatrzymujemy i stąd ruszamy na szlak. To nasze drugie podejście do zdobycia
szczytów Jedlice i Łopuszna. Próbowaliśmy już 👉w styczniu ubiegłego roku, jednak
miejsce, z którego chcieliśmy rozpocząć wędrówkę było niedostępne.
Pierwszym szczytem, który
chcemy zdobyć są Jedlice, stanowiące kulminację tak zwanych Gęsich Gór. To
najwyższe wzniesienie Wzgórz Rogozińskich, stanowiących północną część Wzgórz
Strzegomskich. Niestety na szczyt nie prowadzi żaden szlak, trzeba iść na
orientację leśnymi ścieżkami. Z pomocą przychodzi oczywiście współczesna
technologia w postaci GPS. Z parkingu wspinamy się dość stromo zboczami Granitowej Góry (335 m
n.p.m.), osiągając jej szczyt.
Wspomagając się cały czas wskazaniami GPS, idziemy nieco na południowy zachód od Granitowej Góry, gdzie
powinien znajdować się wierzchołek góry Jedlice. Ostatecznie dochodzimy na
wysokość 354 metrów nad poziomem morza, co oznacza, że jesteśmy na szczycie. Na
jednym z drzew odnajdujemy nawet wiszące resztki tabliczki szczytowej.
Teraz wyraźną, leśną
ścieżką ruszamy w kierunku północno-zachodnim. Szybko opuszczamy las, a przed
nami pojawia się szeroka panorama. To zabudowania miejscowości Rogoźnica. A ten
niewielki lasek przed nami, to nasz kolejny cel.
Przechodzimy przez łąkę,
kierując się ku widocznym z daleka drzewom. Porastają one szczyt Łopusznej o
wysokości 260 metrów nad poziomem morza. Znajdują się tu wychodnie
skalne, stanowiące punkt widokowy. Jednak mało co z nich widać. Dużo ciekawszą
panoramę mieliśmy przed chwilą.
Szczyty Jedlice i Łopuszna
zdobyte, możemy wracać do samochodu. Idziemy w kierunku widocznej z daleka
drogi wojewódzkiej numer 382 i dalej wzdłuż niej, przez las, dochodzimy z
powrotem na parking. Jedziemy nieco ponad 10 km na północ do miejscowości Mierczyce.
MIERCZYCE i ZAMKOWA GÓRA
W Mierczycach zatrzymujemy się przy Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ta
gotycka świątynia pochodzi z XIV wieku, jednak jej wygląd współczesny zawdzięczamy późniejszym przebudowom. Mamy szczęście, kościół jest otwarty. Zaglądamy więc do środka.
Wewnątrz naszą uwagę
przyciąga bogato zdobiona ambona oraz ołtarz główny, w sąsiedztwie którego
znajduje się epitafium Johannesa von Schweinichena, zmarłego 14 kwietnia 1677
roku.
Na zewnątrz, na murze
kościoła znajduje się pomnik poległych w I wojnie światowej. Natomiast w
otoczeniu świątyni odnajdujemy jeszcze krzyż pokutny. Stoi przy murze
otaczającym teren przykościelny.
Przejeżdżamy kawałek na
skraj miejscowości, gdzie na poboczu drogi parkujemy samochód. Przed nami na
prawo widoczne jest zarośnięte wzniesienie. To wysoka na 184 metry nad poziomem
morza Zamkowa Góra.
Podejście pod
wzniesienie nie wymaga większego wysiłku, jednak już wejście na szczyt powoduje
kilka głębszych wdechów. Wierzchołek Zamkowej Góry jest całkowicie zarośnięty i
nie ma stąd jakichkolwiek widoków. Kryje za to w sobie wczesnośredniowieczne
grodzisko. Wokół nie widać jednak żadnych śladów po nim, trzeba wierzyć ogólnie
podawanym informacjom.
Wracamy do samochodu i jedziemy dalej na
północ, teraz do miejscowości Wądroże Wielkie.
KAMIEŃ ŚWIĘTEJ JADWIGI
W Wądrożu Wielkim, przy głównej drodze,
znajduje się kamień uznany za pomnik przyrody. Nazwany został Kamieniem
Świętej Jadwigi, gdyż jak podaje legenda ma na nim być odciśnięta jej stopa.
Zgodnie z jej przekazem, Jadwiga wracała tędy z Legnickiego Pola, gdzie pochowała
poległego w walkach z Mongołami swojego syna, Henryka Pobożnego, do Trzebnicy.
Ruszamy w dalszą drogę,
tym razem na zachód do miejscowości Mikołajowice.
WACHLARZ BAZALTOWYCH FILARÓW
Na południowym skraju wsi Mikołajowice znajduje się niezwykła atrakcja. Niestety miejsce nie zachęca do odwiedzin.
Zalegające już od samej drogi głównej tony śmieci przyprawiają o zawrót głowy.
To jednak nie zniechęca nas do podejścia pod przepiękny wachlarz bazaltowych filarów.
Cały otaczający nas
teren był dawniej odkrywkową kopalnią bazaltu, skały będącej świadectwem
działania wulkanów. Nie bez przyczyny znaczny obszar Dolnego Śląska nazywany
jest Krainą Wygasłych Wulkanów. Cudowne połączenie sił Matki Natury i
późniejszego działania człowieka
Meandrując między śmieciami wracamy do samochodu. Przed nami ostatni punkt
programu.
SZCZYTY SOSNOWICA i RUDNIK
Jedziemy do Legnickiego Pola, gdzie na parkingu koło cmentarza
zostawiamy samochód. Przebiega tędy oznaczony kolorem żółtym Szlak Wygasłych
Wulkanów, za którego wskazaniami idziemy około 300 metrów na południe.
Z asfaltowej drogi
skręcamy w lewo do tak zwanego Złotego Lasu. Swą nazwę zawdzięcza kopaczom
złota, którzy począwszy od XIV wieku wydobywali w tych okolicach ten cenny
kruszec. Wygodną, leśną drogą delikatnie wspinamy się na szczyt. Wokół
dostrzegamy całe mnóstwo tropów zwierząt.
Tak dochodzimy na
wysokość 172 metrów nad poziomem morza, zdobywając szczyt Sosnowicy. Niezbyt
wyróżnia się on w okolicznym terenie, gdyż wokół jest po prostu płasko.
To jednak jeszcze nie
koniec. Na Sosnowicy skręcamy w lewo, w kolejną leśną ścieżkę, która po około
kilometrze doprowadza nas pod szczyt Rudnika. Znajduje się on na rozległej
łące, nieopodal ambony. Sam wierzchołek jest gęsto porośnięty krzakami.
Pozostaje jedynie zrobić
sobie zdjęcie potwierdzające zdobycie szczytu Rudnika, najwyższego wzniesienia
gminy Legnickie Pole.
Postanawiam obejść
krzaki dookoła, by zobaczyć czy nie ma jakiegoś wejścia. Takowego nie
znalazłem, za to po północnej stronie szczytu jest piękny widok na bazylikę w
Legnickim Polu.
Tak samo jak tu przyszliśmy,
wracamy na parking do samochodu. Tuż przed wyjściem na asfaltową drogę pojawia
nam się kolejny piękny widok na zabudowania Legnickiego Pola. Z tej perspektywy
doskonale widoczna jest 👉bazylika i kościół, w którym obecnie znajduje się
Muzeum Bitwy Legnickiej.
Koniec atrakcji na
dzisiaj. Udało nam się zdobyć wszystkie brakujące nam obiekty do odznaki Znam
Wzgórza Strzegomskie. Z dumą i ogromną satysfakcją wracamy do Jeleniej Góry na
nocleg, zatrzymując się po drodze na ciepłą obiadokolację. Poznaliśmy kolejny
piękny i ciekawy region naszego kraju.
POZDRAWIAMY☺