wtorek, 19 marca 2024

Stanowisko archeologiczne Volubilis (Maroko)

Pozostałości rzymskiego miasta.

Po nocy spędzonej 👉w Fezie wyruszamy w dalszą drogę. Kierujemy się na zachód do położnej nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego Casablanki. Tam jednak dojedziemy dopiero wieczorem, gdyż po drodze czeka nas kilka atrakcji. Pierwszą z nich jest starożytne miasto Volubilis, oddalone o niespełna 100 kilometrów od Fezu, które wita nas niezwykle wiosennie. Tu wszystko wokół kwitnie 😃.



Historia Volubilis sięga III wieku przed naszą erą. Odkryto tu ślady osadnictwa pochodzące właśnie z tego okresu, przez co osadę uważa się za stolicę berberyjskiego królestwa Mauretanii, prowincji rzymskiej w Afryce Północnej. To jedno z najdalszych rzymskich miast, oddalonych o blisko 2000 kilometrów w linii prostej od stolicy Cesarstwa Rzymskiego.


Dziś Volubilis jest stanowiskiem archeologicznym, w którym zobaczymy ruiny, jakie pozostały z dawnej świetności tego miejsca. W wielu pomieszczeniach ocalały jednak spore fragmenty mozaik, na które na pewno warto zwrócić szczególną uwagę. Cały obszar wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.




Ruszamy za przewodnikiem do starożytnego miasta. Na początek dochodzimy do Domu Orfeusza. Tu naszą uwagę przyciągają przepiękne mozaiki. Jedna z nich przedstawia dziewięć delfinów. Rzymianie wierzyli, że zwierzęta te przynoszą szczęście.



Inna to prawdziwe arcydzieło, przedstawiające Orfeusza zaklinającego zwierzęta grą na lirze. Wszystko przedstawione tu zostało z niezwykłą dbałością o każdy detal i kolorystykę.



Idziemy dalej uliczkami dawnego miasta, mijając kolejne kamienne pozostałości Volubilis.





Dochodzimy do Term Gallienusa. Stanowiły niezwykle ważny ośrodek spotkań, w którym podczas kąpieli ubijano interesy, czy choćby tylko plotkowano.





Zbliżamy się do reprezentacyjnych miejsc w starożytnym rzymskim mieście. Przed nami bazylika, kapitol i forum, czyli najważniejszy plac w mieście.




Kapitol łatwo rozpoznać po szeregu samotnie stojących kolumn zdobionych w stylu korynckim oraz prowadzących do nich schodów. Dawniej była to świątynia poświęcona kultowi Jowisza, Junony i Minerwy. Przed nią znajdował się ołtarz ofiarny, którego pozostałości widoczne są po dziś dzień.


Z kapitolem sąsiaduje nieco większa od niego bazylika. Szczególną uwagę zwraca ocalała jedna ze ścian z ośmioma arkadami.




Spod bazyliki przechodzimy do centralnego punktu miasta Volubilis, który stanowił Łuk Triumfalny. Wybudowany został przez Marka Aureliusza Sebastenusa ku czci innego rzymskiego cesarza - Karakalli i jego matki Julii Domny. Dawniej na szczycie znajdowała się brązowa rzeźba przedstawiająca cesarza w rydwanie zaprzęgniętym w konie.



W sąsiedztwie Łuku Triumfalnego znajduje się Dom z Kolumnami. Jego charakterystyczną cechą jest sporych rozmiarów basen.




Tuż obok znajduje się Dom Rycerza. Choć z samego budynku pozostało niewiele, uwagę przyciąga mozaika, przedstawiająca Dionizosa odnajdującego śpiącą Ariadnę. Pomimo, iż nie zachowała się w całości, uznawana jest za jedną z najpiękniejszych mozaik w Volubilis.





Kolejnym wartym szczególnej uwagi jest Dom Herkulesa. Uwagę przyciąga tu mozaika z przedstawieniem dwunastu prac, które zgodnie z mitologią musiał wykonać ten heros jako pokutę za zabicie własnej rodziny.



Naszą wędrówkę po Volubilis kończymy na  Decumanus Maximus, czyli głównej ulicy dawnego miasta. Co warto zaznaczyć, już w czasach rzymskich była wybrukowana. Wzdłuż niej znajdują się pozostałości budynków, w których sprzedawali swoje produkty miejscowi sklepikarze. Tędy również prowadził akwedukt dostarczający wodę do miasta.



Ulica Decumanus Maximus prowadzi do Bramy Tangerskiej, jedynej ocalałej do dzisiaj bramy miejskiej.


Z głównej ulicy starożytnego Volubilis skręcamy w prawo. Z tej perspektywy mamy doskonały widok na całe miasto. Tędy dochodzimy również do jeszcze jednego domu na naszej trasie.



Przed nami Dom Wenus, uchodzący za najbardziej luksusową rezydencję starożytnego Volubilis. Tu odnajdziemy przepiękne mozaiki przedstawiające sceny mitologiczne. Na jednej z nich na przykład przedstawiona została scena uprowadzenia Hylasa, wiernego towarzysza Herkulesa, przez nimfy.


Druga mozaika przedstawia kąpiącą się Dianę, którą podgląda myśliwy Akteon, za co w ramach kary zostaje zamieniony w jelenia.


Jak się okazało niepozorne ruiny skrywają piękne rzeczy. Spacer po Volubilis przypominał nam trochę wizytę 👉w sycylijskiej Villa Romana del Casale. Tam jednak zdobienia były jeszcze piękniejsze.
Na koniec staramy się ogarnąć wzrokiem całe starożytne Volubilis, które obeszliśmy. Teraz już wiemy na co patrzymy.



Ostatecznie opuszczamy stanowisko archeologiczne Volubilis, wychodząc koło usytuowanej w sąsiedztwie kawiarenki. Mamy krótką przerwę na toaletę i szybką kawę czy tradycyjną marokańską herbatę, po czym ruszamy w dalszą drogę. Przed nami 👉miasto murów, czyli Meknes.
A tak na marginesie marokańska herbata na północy kraju smakuje zupełnie inaczej niż na południu. Jest znacznie słabsza, mniej aromatyczna i dodają do niej zdecydowanie mniej cukru.

POZDRAWIAMY