Zakopane to nie tylko Krupówki.
Deszczowa pogoda, która wczoraj zastała nas w Dolinie Kościeliskiej utrzymuje się do dzisiaj. Pada od samego rana, góry zasłonięte niskimi chmurami. Rezygnujemy z wędrówki szlakiem i udajemy się do Zakopanego. Przejeżdżamy w okolice Kuźnic, gdzie na parkingu wzdłuż ulicy Bronisława Czecha zostawiamy samochód i przechodzimy do Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego. Bilet na odwiedzenie centrum zarezerwowaliśmy on-line dzisiaj rano więc mamy zapewnione wejście.
Zwiedzanie zaczyna się przy największej w Polsce makiecie Tatr, jednak my przechodzimy do kolejnej sali, gdyż makieta jest właśnie naprawiana po awarii. Zobaczymy ją na koniec zwiedzania.
W drugiej sali prezentowany jest krótki film o Tatrzańskim Parku Narodowym, po którym przechodzimy do korytarza, w którym wykonano realistyczne, trójwymiarowej makiety przedstawiające sceny z tatrzańskich szlaków. Tu dowiadujemy się jak należy zachować się na szlakach oraz o wpływie jaki wywieramy na tatrzańskie ekosystemy.
Zwiedzamy również sztuczną jaskinię, w której panuje niska temperatura, słychać kapiącą wodę, a narrator opowiada o stworzeniach zamieszkujących podziemia.
I kolejna trójwymiarowa makieta prezentująca scenę z życia tatrzańskiego lasu. Na pierwszym planie jeleń i łania, którym przyglądają się wilki. W oddali, za drzewami ryś, największy w Europie przedstawiciel kotowatych.
W kolejnej sali prezentowane są krótkie filmy przyrodnicze prezentujące tatrzańską przyrodę z perspektywy ich dzikich mieszkańców.
Przechodzimy do ostatniej sali, która jest swego rodzaju kinem 4D, w którym doświadczamy porwania przez lawinę. Siadamy w fotelach, zakładamy okulary 3D i dajemy się ponieść masom śniegu. Ruchome fotele i buchająca para udająca podmuchy wiatru dopełniają reszty niesamowitych wrażeń.
No i na koniec wracamy do pierwszej sali zobaczyć makietę Tatr. Tu dowiadujemy się wielu ciekawostek na temat Tatrzańskiego Parku Narodowego, m.in. wiemy, że TPN ma ponad 60 lat, a jego słowacki odpowiednik TANAP świętuje w tym roku 70-lecie powstania. Prezentowane są piętra roślinności występujące w Tatrach i podział wód, które spływają do Morza Czarnego i Morza Bałtyckiego. Wszystko o czym opowiada lektor znajduje swoje odbicie na makiecie.
Opuszczamy Centrum Edukacji Przyrodniczej i wracamy do samochodu. W otaczającym obiekt parku dostrzegamy wiewiórkę, która szuka czegoś do zjedzenia.
Przejeżdżamy bliżej centrum Zakopanego, a dokładnie na ulicę Kazimierza Przerwy-Tetmajera, gdzie znajduje się Willa "Opolanka", w której mieszkał Kornel Makuszyński wraz z żoną. Dzisiaj w ich mieszkaniu urządzono muzeum poświęcone twórcy Koziołka Matołka, a przed wejściem można spotkać słynnego bohatera kreskówek.
Wewnątrz prezentowane są pamiątki po pisarzu, w tym odlew prawej ręki i maska pośmiertna Kornela Makuszyńskiego. W jednej z gablot znajduje się również nadany mu pośmiertnie Order Orła Białego.
Ostatnia sala-pokój prezentuje zdjęcia z ostatniego pożegnania pisarza i jego pogrzebu na Cmentarzu na Pęksowym Brzyzku.
Tymczasem przestał padać deszcz, momentami zaczyna nawet przebijać się przez gęste chmury słońce.
Z Muzeum Kornela Makuszyńskiego udajemy się do Muzeum Tatrzańskiego. Wizytę w nim planowaliśmy od dawna, czekaliśmy jedynie na dogodny moment. I dzisiaj nastał ten dzień. W sąsiedztwie muzeum zlokalizowany jest przepiękny budynek Technikum Budowlanego z 1876 roku.
Muzealne ekspozycje witają nas pomnikiem doktora Tytusa Chałubińskiego i Jana Krzeptowskiego Sabały, górala z Kościeliska, który towarzyszył Chałubińskiemu w tatrzańskich wycieczkach. Doktor Chałubiński stał się natomiast patronem Muzeum Tatrzańskiego.
Na parterze znajduje się wystawa etnograficzna prezentująca wygląd typowej XIX-wiecznej chałupy na Podhalu oraz sprzęty i ich zdobienia.
W gablotach umieszczono kolekcję dzieł sztuki, na którą składają się m.in. obrazy malowane na szkle, zdobne stroje górali i sztuka sakralna.
W muzeum spotykamy również bogatą kolekcję faunistyczną, wśród których możemy znaleźć te najbardziej znane zwierzęta Tatr, jak świstaki i kozice.
Opuszczamy gmach Muzeum Tatrzańskiego i wracamy do Kościeliska. Góry częściowo zakryte są jeszcze chmurami, jednak coraz śmielej wygląda zza nich słońce. To wróży wycieczkę górską na jutro 😊.