czwartek, 27 czerwca 2019

Ze Starego Smokovca do Chaty Tery'ego (Słowacja)

W Dolinie Pięciu Stawów Spiskich.

Dzisiaj bardzo wczesna pobudka. Po wczorajszym dniu odpoczynku nad Szczyrbskim Jeziorem, dzisiaj idziemy w góry. Poranne odświeżenie, śniadanie i o godzinie 5 ruszamy w kierunku stacji kolejki elektriczki. Po drodze szybki zakup biletów on-line i pierwszym kursem pociągu o godzinie 5:15 ruszamy w kierunku Strbskego Plesa. Po 12 minutach jazdy wysiadamy na stacji Stary Smokovec. To nasze miejsce startowe dzisiejszej wędrówki.


Na szlakowskazie odnajdujemy szlak koloru zielonego i za jego znakami ruszamy w górę. Mijamy dolną stację kolejki linowo-terenowej na Hrebienok, która o tej porze jeszcze nie kursuje i tuż za nią odbijamy w lewo. Rozpoczynamy wchodzenie na szczyt Hrebienoka. Częściowo leśną ścieżką, częściowo asfaltem osiągamy wysokość 1285 m n.p.m., gdzie czeka już na nas znajomy niedźwiedź.




Chwila odpoczynku na tarasie restauracji. Tu zauważamy poprzewracane kosze na śmieci. Chyba nocą przyszedł do restauracji jakiś głodny misiu i nabroił trochę 😈.




Po chwili ruszamy w dalszą drogę. Z racji, iż byliśmy tu już 3 dni temu, kiedy to szliśmy nad Skalnate Pleso, teraz dla urozmaicenia wędrujemy nie dołem przez Bilikową i Rainerovą Chatę, a górą, od razu czerwoną Magistralą Tatrzańską, najdłuższym szlakiem w całych Tatrach. Idziemy my i nosicze, z którymi co po chwila mijamy się.
Dochodzimy do rozwidlenia nad Potokiem Zimnej Wody, skąd rozpoczynamy wspinanie się do Schroniska Zamkowskiego, ponownie idąc tym samym odcinkiem czerwonego szlaku co 3 dni temu.



Mijając Obrovski Wodospad, po około 45 minutach wędrówki osiągamy Zamkovskeho Chatę. Jesteśmy jednymi z pierwszych osób, które tu dzisiaj doszły. Chwila przerwy na zimny kufel Kofoli, po którym ruszamy w dalszą wędrówkę. Przed schroniskiem opuściliśmy Magistralę Tatrzańską, która prowadzi dalej nad Skalnate Pleso, i idziemy teraz szlakiem koloru zielonego. Wchodzimy do Doliny Małej Zimnej Wody.






Początkowo wędrujemy lasem, by po chwili wyjść z niego. Przed nami ukazuje się przepiękna panorama na Pośrednią Grań z lewej i masyw Wielkiej Łomnickiej Baszty z prawej. A w oddali przed sobą, wysoko na skalnej półce dostrzegamy budynek Schroniska Tery’ego. Do niego zmierzamy.








Szlak zielony prowadzi nas delikatnie, ale konsekwentnie w górę. Z prawej w górze lokalizujemy szlakowskaz na Łomnickim Siodle, gdzie byliśmy kilka dni wcześniej. Dochodzimy do końca Doliny Małej Zimnej Wody, szlak odbija w lewo prowadząc nas na płat śniegu.
Mijamy śnieg i rozpoczynamy nieco bardziej strome wchodzenie po stopniach ułożonych z kamieni. Szlak prowadzi raz w lewo, raz w prawo zakosami wijąc się pod górę. Utraciliśmy z oczu budynek schroniska, za to coraz piękniej prezentuje nam się wodospad spływający do Doliny Małej Zimnej Wody z położonej wyżej, tam gdzie Teryho Chata, Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Kontynuujemy wspinanie, po drodze mijamy niekiedy ogromne głazy.











Tuż przed schroniskiem mamy piękną panoramę na całą Dolinę Małej Zimnej Wody.



Mijamy pierwszy ze spiskich stawów, Mały Staw Spiski, i dochodzimy w końcu do Schroniska Tery’ego w Dolinie Pięciu Stawów Spiskich. Osiągnęliśmy wysokość ponad 2000 metrów n.p.m. Świeci słońce, delikatne chmury co jakiś czas zasłaniają najwyższe szczyty, po prostu jest tu pięknie 😍.




Rzucają nam się w oczy mutony. Są to gładkie skały przypominające pagórki. Mutony powstały przez ruch lodowca, który ogładził i porysował skałę. Na jednej z takich skał zostało wybudowane Schronisko Tery'ego.




Idziemy nad Pośredni Staw Spiski. Mamy stąd panoramę na ponad 2500-metrowe szczyty, począwszy od Małego Lodowego Szczytu z lewej, przez Lodowy Szczyt, Baranie Rogi i Durny Szczyt, na drugim pod względem wysokości w Tatrach, Łomnickim Szczycie kończąc.





Idziemy do schroniska, przed którym nosicze zbierają się do zejścia w dół. Wchodzimy do długiego, ciemnego przedsionka, za którym po schodach dochodzimy do sali jadalnej. W środku jest bardzo ciepło i nieco duszno, przez co kupujemy kufel zimnej Kofoli, a na pamiątkę zdobycia tego miejsca koszulki z pięknym widokiem Chaty Teryho. Wychodzimy na zewnątrz i zasiadamy wygodnie na ławce z boku schroniska, z widokiem na leżącą w dole Dolinę Małej Zimnej Wody.








Po chwili relaksu ruszamy w dalszą drogę. Chcemy jeszcze wejść na Lodową Przełęcz, zwaną na Słowacji Sedielkiem, jedną z sześciu przełęczy zaliczanych do Turystycznej Korony Tatr. Ze schroniska podążamy za wspólnymi znakami szlaku zielonego i żółtego. Mijamy Pośredni Staw Spiski i przed Wielkim Stawem Spiskim, zgodnie ze znakami szlaku, odbijamy w lewo, rozpoczynając wspinanie po stokach Pięciostawiańskiej Kopy. Ten nie zawsze oznaczany na mapach szczyt jest zakończeniem Lodowej Grani, która rozdziela dwie doliny – Dolinę Pięciu Stawów Spiskich od niewielkiej Dolinki Lodowej.
Z lewej pojawia nam się, usytuowany nieco w dole, czwarty ze stawów, Niżny Staw Spiski. Pozostał nam jeszcze jeden stawek, leżący najwyżej Wyżni Staw Spiski. Mamy nadzieję, że ujrzymy go jak wejdziemy nieco wyżej.















W pewnym momencie szlak okrąża masyw Pięciostawiańskiej Kopy, nie prowadząc na jej szczyt. To ostatni moment na odnalezienie Wyżniego Stawu Spiskiego. Rozglądamy się po przeciwległych zboczach i jest 😃Nad Wielkim Stawem Spiskim dostrzegamy dużo mniejszy Wyżni Staw Spiski. Mamy stąd piękną panoramę na całą Dolinę Pięciu Stawów Spiskich.




Przechodzimy na drugą stronę Lodowej Grani, wkraczając tym samym do Doliny Lodowej. Tu nadal zalega sporo śniegu i wieje silny, zimny wiatr. W oddali zauważamy nasz cel, w całości pokrytą śniegiem Lodową Przełęcz. Nieco na lewo od niej, za to również zaśnieżona, Czerwona Ławka, przez którą żółty szlak prowadzi do Doliny Staroleśnej. Zaczynamy się zastanawiać czy jesteśmy w stanie zdobyć dzisiaj przełęcz, nie jesteśmy przygotowani na w pełni zimowe warunki. Schodzimy ze zboczy Pięciostawiańskiej Kopy do Kotliny pod Sedielkom, czyli Rozdroża pod Lodową Przełęczą. Tu wspomniany wcześniej żółty szlak rozstaje się z zielonym i prowadzi na Czerwoną Ławkę. My kontynuujemy wędrówkę zielonym szlakiem, podchodząc na wysokość ponad 2200 metrów n.p.m., gdzie znajduje się Lodowy Stawek. To nadal ponad 100 metrów poniżej Lodowej Przełęczy.




Staw jest w większości jeszcze zamarznięty. Biały śnieg, ciemne skały, dodatkowo spływające ze szczytów chmury sprawiają aurę grozy i tajemniczości.
Dalszy szlak leży nadal pod głębokim śniegiem. Rezygnujemy z dalszego wchodzenia. Obawiamy się nie tyle wchodzenia, co schodzenia z powrotem na dół. Z doświadczenia już wiemy, że zawsze łatwiej jest wejść niż zejść. Takiego obrotu sprawy spodziewaliśmy się odkąd ujrzeliśmy Lodową Przełęcz po wkroczeniu do Lodowej Doliny. Oczywiście pozostał w nas niedosyt, ale bezpieczeństwo jest ważniejsze. Mamy nadzieję, że jeszcze tu wrócimy w bardziej sprzyjających warunkach.
Schodzimy z powrotem na rozdroże, gdzie dołącza do nas żółty szlak i wspólnie wracamy przez zbocza Pięciostawiańskiej Kopy do Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Dochodzimy ponownie do Teryho Chaty, gdzie robimy dłuższą przerwę na zjedzenie czegoś ciepłego.









Posileni opuszczamy Pięć Stawów i zielonym szlakiem rozpoczynamy schodzenie Doliną Małej Zimnej Wody. Początkowo zakosami po skałach, później już bardziej płasko wędrujemy w kierunku Schroniska Zamkowskiego. Co jakiś czas odwracamy się spoglądając w górę, w kierunku budynku, w którym tak niedawno byliśmy.




Dochodzimy do Zamkowskeho Chaty, gdzie siadamy na chwilę na tej samej co rano ławce przy zimnym kuflu Kofoli. Niebawem ruszamy dalej. Wchodzimy na czerwony szlak Tatrzańskiej Magistrali, którą dochodzimy do Hrebienoka. Jest kilka minut po godzinie 18, zdążymy jeszcze zjechać jednym z ostatnich kursów kolejki. Zakupujemy bilety i w kilka minut znajdujemy się w Starym Smokovcu.





Idziemy bezpośrednio na stację kolejki elektriczki. Po drodze zakupujemy bilety on-line i wracamy do naszej kwatery w Novej Lesnej.




POZDRAWIAMY