W Dolinie Pięciu Stawów Spiskich.
Dzisiaj
bardzo wczesna pobudka. Po wczorajszym dniu odpoczynku nad Szczyrbskim
Jeziorem, dzisiaj idziemy w góry. Poranne odświeżenie, śniadanie i o godzinie 5
ruszamy w kierunku stacji kolejki elektriczki. Po drodze szybki zakup biletów
on-line i pierwszym kursem pociągu o godzinie 5:15 ruszamy w kierunku Strbskego Plesa. Po 12 minutach jazdy
wysiadamy na stacji Stary Smokovec. To nasze miejsce startowe dzisiejszej
wędrówki.
Na szlakowskazie
odnajdujemy szlak koloru zielonego i za jego znakami ruszamy w górę. Mijamy
dolną stację kolejki linowo-terenowej na Hrebienok, która o tej porze jeszcze
nie kursuje i tuż za nią odbijamy w lewo. Rozpoczynamy wchodzenie na szczyt
Hrebienoka. Częściowo leśną ścieżką, częściowo asfaltem osiągamy wysokość 1285
m n.p.m., gdzie czeka już na nas znajomy niedźwiedź.
Chwila
odpoczynku na tarasie restauracji. Tu zauważamy poprzewracane kosze na śmieci.
Chyba nocą przyszedł do restauracji jakiś głodny misiu i nabroił trochę 😈.
Po chwili ruszamy w dalszą
drogę. Z racji, iż byliśmy tu już 3 dni temu, kiedy to szliśmy nad Skalnate Pleso, teraz dla urozmaicenia wędrujemy nie dołem przez Bilikową i Rainerovą
Chatę, a górą, od razu czerwoną Magistralą Tatrzańską, najdłuższym szlakiem w
całych Tatrach. Idziemy my i nosicze, z którymi co po chwila mijamy się.
Dochodzimy do
rozwidlenia nad Potokiem Zimnej Wody, skąd rozpoczynamy wspinanie się do
Schroniska Zamkowskiego, ponownie idąc tym samym odcinkiem czerwonego szlaku co 3 dni temu.
Mijając Obrovski Wodospad, po
około 45 minutach wędrówki osiągamy Zamkovskeho Chatę. Jesteśmy jednymi z
pierwszych osób, które tu dzisiaj doszły. Chwila przerwy na zimny kufel Kofoli,
po którym ruszamy w dalszą wędrówkę. Przed schroniskiem opuściliśmy Magistralę
Tatrzańską, która prowadzi dalej nad Skalnate Pleso, i idziemy teraz szlakiem
koloru zielonego. Wchodzimy do Doliny Małej Zimnej Wody.
Początkowo
wędrujemy lasem, by po chwili wyjść z niego. Przed nami ukazuje się przepiękna
panorama na Pośrednią Grań z lewej i masyw Wielkiej Łomnickiej Baszty z prawej.
A w oddali przed sobą, wysoko na skalnej półce dostrzegamy budynek Schroniska
Tery’ego. Do niego zmierzamy.
Szlak zielony prowadzi nas
delikatnie, ale konsekwentnie w górę. Z prawej w górze lokalizujemy szlakowskaz
na Łomnickim Siodle, gdzie byliśmy kilka dni wcześniej. Dochodzimy do końca
Doliny Małej Zimnej Wody, szlak odbija w lewo prowadząc nas na płat śniegu.
Mijamy śnieg i
rozpoczynamy nieco bardziej strome wchodzenie po stopniach ułożonych z kamieni.
Szlak prowadzi raz w lewo, raz w prawo zakosami wijąc się pod górę. Utraciliśmy
z oczu budynek schroniska, za to coraz piękniej prezentuje nam się wodospad spływający
do Doliny Małej Zimnej Wody z położonej wyżej, tam gdzie Teryho Chata, Doliny
Pięciu Stawów Spiskich. Kontynuujemy wspinanie, po drodze mijamy niekiedy
ogromne głazy.
Tuż przed schroniskiem mamy
piękną panoramę na całą Dolinę Małej Zimnej Wody.
Mijamy
pierwszy ze spiskich stawów, Mały Staw Spiski, i dochodzimy w końcu do
Schroniska Tery’ego w Dolinie Pięciu Stawów Spiskich. Osiągnęliśmy wysokość
ponad 2000 metrów n.p.m. Świeci słońce, delikatne chmury co jakiś czas
zasłaniają najwyższe szczyty, po prostu jest tu pięknie 😍.
Rzucają nam się w oczy mutony. Są to gładkie skały przypominające pagórki. Mutony powstały przez ruch lodowca, który ogładził i porysował skałę. Na jednej z takich skał zostało wybudowane Schronisko Tery'ego.
Idziemy
nad Pośredni Staw Spiski. Mamy stąd panoramę na ponad 2500-metrowe szczyty,
począwszy od Małego Lodowego Szczytu z lewej, przez Lodowy Szczyt, Baranie Rogi
i Durny Szczyt, na drugim pod względem wysokości w Tatrach, Łomnickim Szczycie kończąc.
Idziemy
do schroniska, przed którym nosicze zbierają się do zejścia w dół. Wchodzimy do
długiego, ciemnego przedsionka, za którym po schodach dochodzimy do sali
jadalnej. W środku jest bardzo ciepło i nieco duszno, przez co kupujemy kufel
zimnej Kofoli, a na pamiątkę zdobycia tego miejsca koszulki z pięknym widokiem
Chaty Teryho. Wychodzimy na zewnątrz i zasiadamy wygodnie na ławce z boku
schroniska, z widokiem na leżącą w dole Dolinę Małej Zimnej Wody.
Po chwili relaksu ruszamy w dalszą drogę. Chcemy jeszcze wejść na Lodową Przełęcz, zwaną na Słowacji Sedielkiem, jedną z sześciu przełęczy zaliczanych do Turystycznej Korony Tatr. Ze schroniska podążamy za wspólnymi znakami szlaku zielonego i żółtego. Mijamy Pośredni Staw Spiski i przed Wielkim Stawem Spiskim, zgodnie ze znakami szlaku, odbijamy w lewo, rozpoczynając wspinanie po stokach Pięciostawiańskiej Kopy. Ten nie zawsze oznaczany na mapach szczyt jest zakończeniem Lodowej Grani, która rozdziela dwie doliny – Dolinę Pięciu Stawów Spiskich od niewielkiej Dolinki Lodowej.
Z lewej pojawia nam się, usytuowany nieco w dole, czwarty ze stawów, Niżny Staw Spiski. Pozostał nam jeszcze jeden stawek, leżący najwyżej Wyżni Staw Spiski. Mamy nadzieję, że ujrzymy go jak wejdziemy nieco wyżej.
W pewnym momencie szlak okrąża masyw Pięciostawiańskiej Kopy, nie prowadząc na jej szczyt. To ostatni moment na odnalezienie Wyżniego Stawu Spiskiego. Rozglądamy się po przeciwległych zboczach i jest 😃. Nad Wielkim Stawem Spiskim dostrzegamy dużo mniejszy Wyżni Staw Spiski. Mamy stąd piękną panoramę na całą Dolinę Pięciu Stawów Spiskich.
Przechodzimy
na drugą stronę Lodowej Grani, wkraczając tym samym do Doliny Lodowej. Tu nadal
zalega sporo śniegu i wieje silny, zimny wiatr. W oddali zauważamy nasz cel, w
całości pokrytą śniegiem Lodową Przełęcz. Nieco na lewo od niej, za to również
zaśnieżona, Czerwona Ławka, przez którą żółty szlak prowadzi do Doliny
Staroleśnej. Zaczynamy się zastanawiać czy jesteśmy w stanie zdobyć dzisiaj
przełęcz, nie jesteśmy przygotowani na w pełni zimowe warunki. Schodzimy ze
zboczy Pięciostawiańskiej Kopy do Kotliny pod Sedielkom, czyli Rozdroża pod
Lodową Przełęczą. Tu wspomniany wcześniej żółty szlak rozstaje się z zielonym i
prowadzi na Czerwoną Ławkę. My kontynuujemy wędrówkę zielonym szlakiem,
podchodząc na wysokość ponad 2200 metrów n.p.m., gdzie znajduje się Lodowy
Stawek. To nadal ponad 100 metrów poniżej Lodowej Przełęczy.
Staw
jest w większości jeszcze zamarznięty. Biały śnieg, ciemne skały, dodatkowo spływające
ze szczytów chmury sprawiają aurę grozy i tajemniczości.
Dalszy szlak leży nadal pod
głębokim śniegiem. Rezygnujemy z dalszego wchodzenia. Obawiamy się nie tyle
wchodzenia, co schodzenia z powrotem na dół. Z doświadczenia już wiemy, że
zawsze łatwiej jest wejść niż zejść. Takiego obrotu sprawy spodziewaliśmy się
odkąd ujrzeliśmy Lodową Przełęcz po wkroczeniu do Lodowej Doliny. Oczywiście
pozostał w nas niedosyt, ale bezpieczeństwo jest ważniejsze. Mamy nadzieję, że
jeszcze tu wrócimy w bardziej sprzyjających warunkach.
Schodzimy z powrotem na
rozdroże, gdzie dołącza do nas żółty szlak i wspólnie wracamy przez zbocza
Pięciostawiańskiej Kopy do Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Dochodzimy ponownie
do Teryho Chaty, gdzie robimy dłuższą przerwę na zjedzenie czegoś ciepłego.
Posileni
opuszczamy Pięć Stawów i zielonym szlakiem rozpoczynamy schodzenie Doliną Małej
Zimnej Wody. Początkowo zakosami po skałach, później już bardziej płasko
wędrujemy w kierunku Schroniska Zamkowskiego. Co jakiś czas odwracamy się
spoglądając w górę, w kierunku budynku, w którym tak niedawno byliśmy.
Dochodzimy
do Zamkowskeho Chaty, gdzie siadamy na chwilę na tej samej co rano ławce przy
zimnym kuflu Kofoli. Niebawem ruszamy dalej. Wchodzimy na czerwony szlak
Tatrzańskiej Magistrali, którą dochodzimy do Hrebienoka. Jest kilka minut po
godzinie 18, zdążymy jeszcze zjechać jednym z ostatnich kursów kolejki.
Zakupujemy bilety i w kilka minut znajdujemy się w Starym Smokovcu.
Idziemy
bezpośrednio na stację kolejki elektriczki. Po drodze zakupujemy bilety on-line
i wracamy do naszej kwatery w Novej Lesnej.
POZDRAWIAMY☺