Szlakiem Rycerza Kostro.
Dzisiejsze ciepłe i słoneczne popołudnie spędzimy w Kostrzynie, miejscowości oddalonej około 20 kilometrów na wschód od Poznania. Plan jest taki - wracam z pracy do domu. Szybkie przepakowanie rzeczy i idę na autobus, który dowozi mnie do stacji kolejowej Poznań Garbary. Tu wsiadam w pociąg Kolei Wielkopolskich, którym w kilka minut dojeżdżam do Swarzędza. Na swarzędzkim dworcu czeka już na mnie Marta i dalej razem ruszamy do celu.
Dojeżdżamy na parking w sąsiedztwie Parku Miejskiego, skąd rozpoczynamy spacer po mieście.
Na wędrówkę po Kostrzynie ruszamy śladem Rycerza Kostro. To swego rodzaju szlak miniatur, na którym umieszczono figurki tegoż woja we współczesnej odsłonie. Rycerz Kostro to oczywiście legendarna postać, która miała dać początek nazwie miejscowości Kostrzyn.
Na pierwszą figurkę natrafiamy przed budynkiem Urzędu Miejskiego przy ulicy Dworcowej. To Kostro Urzędnik.
Przy Urzędzie Miejskim skręcamy w ulicę Piasta, która szybciutko doprowadza nas pod budynek Szkoły Podstawowej numer 1 imienia Ewarysta Estkowskiego. Tu nie tylko spotykamy kolejną figurkę rycerza, ale także kolorowe murale. Koziołek Matołek, Bolek i Lolek oraz Reksio (bo jego przypomina nam pies z muralu) to wspomnienie naszego dzieciństwa.
Jednak nie tylko bajki. Odnajdziemy tu również mural upamiętniający Powstanie Wielkopolskie 1918-1919.
Sama szkoła zaś jest tak zwaną tysiąclatką. Wybudowana została w 1962 roku w ramach programu oświatowego, którego celem było powstanie tysiąca szkół z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego.
A interesujący nas bohater znajduje się przed głównym wejściem do szkoły. To oczywiście Kostro Uczeń.
Ruszamy dalej. Kierujemy się teraz ku budynkowi Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Kostrzyn, zlokalizowanej u zbiegu ulic Poznańskiej i Kościuszki. Tam czeka już na nas Kostro Czytelnik.
Spod budynku biblioteki, idąc dalej ulicą Poznańską, dochodzimy na rynek. Pierwszym, co rzuca nam się w oczy jest pomnik poświęcony rozstrzelanym mieszkańcom Kostrzyna. Natomiast nie lada gratka znajduje się po drugiej stronie rynku.
Tą ciekawostką jest Słup Światowida. Choć nie jest to może jakiś bardzo stary pomnik, bo ustawiono go w 1966 roku z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego, to na pewno zasługuje na uwagę. Przywołuje oczywiście słowiańskiego bożka o czterech głowach, jednak ten tutaj jest swego rodzaju drogowskazem. Wskazuje drogę do wykopalisk na Lednicy.
Z rynku, ulicą Kościelną, przechodzimy pod Kościół Świętych Piotra i Pawła, najstarszy zabytek Kostrzyna. Dziś nie zatrzymujemy się w kościele na dużej, a zerkamy jedynie do środka, bo więcej o nim dowiedzieliśmy się podczas 👉ostatniej wizyty tutaj.
Kierujemy się za to na ulicę doktora Szymańskiego pod surowy i nieotynkowany budynek Międzypokoleniowego Centrum Inicjatyw Lokalnych. U jego progu siedzą sobie wygodnie Kostro Senior i Kostro Junior.
Na chwilę obecną to wszystkie figurki rycerza Kostro, choć jak zapowiadają władze miasta – będą kolejne. Wracamy więc do Parku Miejskiego, w sąsiedztwie którego zaparkowaliśmy samochód i ruszamy w dalszą drogę. Jeszcze nie do domu.
Kierujemy się teraz nieco na południowy wschód do niewielkiej miejscowości Kleszczewo, gdzie pospacerujemy chwilę po zabytkowym parku.
Jednak niewątpliwie najważniejszym zabytkiem Kleszczewa jest drewniany Kościół Wszystkich Świętych. Niestety XVIII-wieczna świątynia jest zamknięta i nie będziemy mieli okazji zobaczyć dzisiaj jej wnętrza.
Cóż... pozostaje wrócić do samochodu i ruszyć w drogę powrotną do Poznania. I tak to był bardzo przyjemnie spędzony popołudniowy czas.
POZDRAWIAMY☺