piątek, 8 września 2023

Dom Uphagena w Gdańsku

W XVIII-wiecznej kamienicy mieszczańskiej.

ZALEW WIŚLANY i TRÓJMIASTO - dzień 7

Po wizycie 👉w Muzeum Bursztynu kierujemy swe kroki na ulicę Długą, stanowiącą najważniejszą arterię gdańskiego Głównego Miasta. Interesuje nas kamienica z numerem 12, w której swoją siedzibę znalazł Oddział Muzeum Gdańska - Dom Uphagena. Choć zbliża się godzina 16, jeszcze zdążymy na zobaczenie jego wnętrz.
Kamienicę kupił w 1775 roku Johann Wilhelm Uphagen, gdański rajca i ławnik. Zniszczony w czasie II wojny światowej budynek, odbudowano w kilka lat po jej zakończeniu z myślą utworzenia muzeum. Choć z zewnątrz fasada Domu Uphagena nie przykuwa jakieś wielkiej uwagi, prawdziwe skarby skrywa w środku. To jedyna w Polsce i jedna z niewielu w Europie mieszczańskich kamienic, której XVIII-wieczne wnętrza udostępniono do zwiedzania.


Trasa rozpoczyna się w sieni, gdzie znajduje się kasa i niewielki sklepik. Zakupujemy bilety wstępu oraz przewodnik pod tytułem "Dom Uphagena w Gdańsku", z którego pomocą poznamy dokładnie każdy zakątek budynku. Ruszamy!
Po wachlarzowych schodach, niezwykle charakterystycznych dla XVIII-wiecznych kamienic, wspinamy się na piętro. Przy okazji spoglądamy na pięknie zdobione ściany sieni.



Tak trafiamy do niskiego pomieszczenia położonego na antresoli, którym jest Herbaciarnia. Ten niewielki pokoik w czasach Uphagena pełnił rolę saloniku.


Wchodzimy na salony... i to dosłownie. Kolejnym pomieszczeniem na trasie zwiedzania jest bogato zdobiony Salon. Poza złotymi zdobieniami odnajdziemy tu malowidła na boazeriach, przedstawiające antyczne budowle.




Teraz przed nami Duża Jadalnia, przez którą przechodzimy do oficyny bocznej i wąskiego Pokoju "Owadów". Zgodnie z nazwą, na zdobiącej pomieszczenie boazerii odnajdziemy liczne malowidła z przedstawieniem owadów. Już same drzwi do pokoju informują z czym będziemy mieć do czynienia.








Z Pokojem "Owadów" sąsiaduje Pokój Kwiatów, drugi z saloników oficyny bocznej. Tu mamy kolejny popis umiejętności XVIII-wiecznych artystów, którzy na boazerii odwzorowali kolorowe dzieła Matki Natury.





Ostatnim pokojem w oficynie bocznej jest Pokój Muzyczny. Tu z kolei odnajdziemy instrumenty muzyczne w formie dekoracji sztukatorskiej ścian i sufitu.




Ale nie tylko instrumenty muzyczne są tu ozdobą. Z muzyką kojarzą nam się przecież również ptaki, których śpiew tak potrafi nas zachwycać. To wyjaśnia umiejscowienie ich malunków na boazerii, zdobiącej Pokój Muzyczny.



Docieramy do ostatniego pomieszczenia na tym poziomie, którym jest Mała Jadalnia. Na ścianie tego pomieszczenia wisi obraz przedstawiający... no właśnie nie wiadomo kogo. Może to Johann Uphagen cały czas patrzy, co dzieje się w jego domu?



Z Małej Jadalni przechodzimy na klatkę schodową, którą schodzimy na parter do kuchni i niewielkiej spiżarni. Zobaczymy co kucharka szykuje właścicielowi na obiad😅.




Tu kończymy zwiedzanie niezwykle kolorowych i bogato zdobionych wnętrz Domu Uphagena. Piękne miejsce, które dla nas jest wisienką na torcie, gdyż to był również ostatni obiekt muzealny, jaki planowaliśmy odwiedzić w Gdańsku. Ale jeszcze się nie żegnamy z miastem.
Póki co jednak wracamy na nocleg do naszej kwatery w dzielnicy Oliwa, a już jutro udamy się 👉do śródmieścia Gdyni, by zobaczyć kolejny Pomnik Historii Polski.

POZDRAWIAMY