wtorek, 5 września 2023

Mewia Łacha i Ptasi Raj na Wyspie Sobieszewskiej

W drodze znad Zalewu Wiślanego do Gdańska.

ZALEW WIŚLANY i TRÓJMIASTO - dzień 4

Choć jeszcze wczoraj byliśmy 👉we Fromborku, to dziś kończymy już wizytę nad Zalewem Wiślanym. Opuszczamy kwaterę w Elblągu i drogą ekspresową S7 jedziemy w kierunku Gdańska. Na zwiedzaniu stolicy województwa pomorskiego spędzimy resztę tego tygodnia. Zanim jednak miasto i jego zabytki, dzień dzisiejszy poświęcimy na przyglądanie się przyrodzie. W tym celu jedziemy na Wyspę Sobieszewską. Choć to już część Gdańska, co więcej, największa dzielnica tego miasta, jest to niezwykle spokojne miejsce, w którym swoją oazę znalazły ptaki.

MEWIA ŁACHA


Przyjeżdżamy do Świbna, dawnej osady rybacko-letniskowej, dzisiaj należącej do Gdańska. Samochód zostawiamy na parkingu usytuowanym wzdłuż ulicy Świbnieńskiej. Dalej już tylko pieszo. Idziemy do końca tej ulicy i skręcamy w prawo, kierując się ku wodom rzeki Wisły. To jej ostatni odcinek przed ujściem do morza. Za około 3 kilometry słodka woda Wisły połączy się ze słonymi wodami Bałtyku. Szybko dochodzimy do piaszczystego nabrzeża. Dalsza wędrówka prowadzi zgodnie z kierunkiem nurtu rzeki. Jak dobrze, że dzisiaj taka piękna, słoneczna pogoda. Aż miło się spaceruje po tak przyjemnym, ciepłym piasku.



Dochodzimy do czerwonych tablic informujących, że znajdujemy się na terenie Obszaru Natura 2000 "Ostoja w Ujściu Wisły" oraz Obszaru Natura 2000 "Ujście Wisły". Oba obszary chronione mają za zadanie zachowanie siedlisk przyrodniczych oraz cennych i zagrożonych gatunków. Tu rządzi przyroda, nie człowiek i musimy się do tego dostosować.


W ciszy i spokoju wędrujemy dalej. Niezmiennie towarzyszy nam bardzo szeroka w tym miejscu Wisła. Coraz bliżej do jej ujścia do Morza Bałtyckiego. Poprowadzony tędy szlak jest bardzo wygodny, więc i wędrówka jest przyjemna. I to bezchmurne niebo nad nami. Piękny wrzesień serwuje nam póki co pogoda.




Przed nami pojawia się kolejna czerwona tablica. Pod nią druga, żółta, oznajmiająca, że dalej nie pójdziemy. To już teren Rezerwatu Przyrody "Mewia Łacha", obszaru, na którym swoje siedliska mają ptaki i obowiązuje zakaz wstępu. My za to możemy legalnie odbić w lewo i wyznaczoną ścieżką podejść do widocznej w oddali srebrnej wieży.



Tak dochodzimy do punktu widokowego. Z tej perspektywy możemy zajrzeć na teren utworzonego w 1991 roku rezerwatu. Tam w oddali znajduje się ujście rzeki Wisły do Morza Bałtyckiego.



Niby rezerwat siedliskowy ptaków, a w ogóle ich nie widać. Choć to już wrzesień, czyli sezon lęgowy się zakończył, liczyliśmy mimo wszystko na jakieś zwierzątka. Niestety, poza pięknymi widokami piasku przeplatającego się z wodami Wisły z jednej strony i Zatoki Gdańskiej z drugiej, żaden ptak nawet przefrunąć nad nami nie chce.



Za to w oddali dostrzegamy przemysłowe zabudowania terminala kontenerowego w Gdańsku. A na horyzoncie statki podążające zapewne do tego celu. Bliskość portowego miasta nie daje o sobie zapomnieć nawet w takiej oazie spokoju, jak Wyspa Sobieszewska.




No cóż... pozostaje nam zejść z powrotem na piasek i wyznaczoną ścieżką ruszyć w dalszą drogę. Przez niski, nadmorski las dochodzimy do plaży.


Znajdujemy się teraz po zachodniej stronie lewej kierownicy ujścia Wisły z widokiem na wody Zatoki Gdańskiej. Ku naszemu zaskoczeniu dostrzegamy na przeciwległym brzegu niewielkiego zbiornika wodnego rząd ptaków. Rozpoznajemy w nich czaplę i kormorany. Mamy nadzieję, że dobrze, bo znawcami ptaków przecież nie jesteśmy 😁. Co więcej, doskonale słyszymy ich "wymianę zdań". My przypatrujemy się im i nie możemy pozbyć się wrażenia, że one obserwują nas.





Piaszczystą plażą idziemy dalej w kierunku południowym. Wracamy do Świbna. W pewnym momencie przylatuje kolejna grupa kormoranów. Już straciliśmy nadzieję na ptaki, a tu dwa takie bliskie spotkania 😃.




Summa summarum bardzo usatysfakcjonowani, wejściem na plażę oznaczonym numerem 2 wchodzimy z powrotem do lasu, który doprowadza nas do asfaltowej ulicy Świbnieńskiej. Wsiadamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. To jeszcze nie koniec przyrodniczych spotkań na dzisiaj.

PTASI RAJ


Drogą wojewódzką numer 501 przejeżdżamy do kolejnej, dawnej osady rybacko-letniskowej położonej na Wyspie Sobieszewskiej, do Sobieszewa. Jedziemy tak daleko, jak zaprowadzi nas droga. Tak dojeżdżamy na parking przy pętli autobusowej Górki Wschodnie. Tu znajduje się bar, w którym postanawiamy zjeść obiad. Trzeba się posilić przed kolejnym spacerem. A skoro jesteśmy nad wodą, musi być ryba!
Tu również jest wejście do znanych już nam Obszarów Natura 2000 "Ujście Wisły" i "Ostoja w Ujściu Wisły". Dodatkowym ułatwieniem są tabliczki umieszczone na drzewach, wskazujące kierunek do tutejszych atrakcji. Łatwo tu dojść trzymając się zielonego Szlaku Wyspy Sobieszewskiej.


Po dojściu do tablic, kierujemy się zgodnie ze wskazaniem tej z napisem "Wieża". Wchodzimy tym samym na teren Rezerwatu Przyrody "Ptasi Raj". Ptasie siedliska objęto tu ochroną już w 1959 roku.



Niebawem pojawia się pierwsza z wież widokowych. Usytuowana jest nad wodami Jeziora Karaś. Wchodzimy na górę, jednak rosnące wokół drzewa są już na tyle wysokie, że nic z niej nie zobaczymy. Trzeba iść dalej, do drugiej wieży. Tę osiągamy po nieco ponad kilometrowym spacerze przez las.


Wchodzimy po drewnianych schodach na drugi, wyższy poziom wieży. Tu znajduje się szeroki i niski otwór, przez który możemy spojrzeć na wody Jeziora Ptasi Raj. Karaś i Ptasi Raj to dwa jeziora wchodzące w skład rezerwatu.


A na jeziorze... niesamowity ruch i gwar. Cała masa ptaków! Tu możemy w spokoju podglądać ich zachowania.





Poza ptakami dostrzegamy w oddali port jachtowy w Gdańsku Stogach. To już po drugiej stronie Wisły Śmiałej, krótkiego, bo 2,5-kilometrowego ramienia ujściowego Wisły.


Z wieży obserwacyjnej schodzimy bardzo zadowoleni. Wracamy w kierunku głównej drogi leśnej, gdzie na drzewie wisiały tablice. Po jej osiągnięciu postanawiamy podejść jeszcze na plażę. To w końcu tylko 800 metrów. Trzeba wreszcie zamoczyć nogi w Bałtyku 😉.


A z plaży widoczne są już w oddali żurawie gdańskiego portu. A pomiędzy nimi latarnia morska gdańskiego Portu Północnego. 


Po krótkim pobycie na plaży wracamy na parking do samochodu. Ruszamy w dalszą drogę. Musimy dojechać do gdańskiej dzielnicy Oliwa, gdzie mamy zarezerwowany nocleg na kilka najbliższych dni. Krótką przerwę robimy jedynie przy Moście im. Jana Pawła II, usytuowanym w ciągu trasy imienia majora Henryka Sucharskiego. W czym on taki niezwykły, że postanowiliśmy się tu zatrzymać? 
W momencie oddania mostu do użytku w 2001 roku, był to największy w Polsce most podwieszony na jednym pylonie. Jego wysokość wynosi niespełna 100 metrów. Tytuł odebrał mu w 2011 roku autostradowy Most Rędziński we Wrocławiu, którego pylon mierzy aż 122 metry. Taka ciekawostka 😉.


Do gdańskiej Oliwy dojeżdżamy bez większych korków i problemów. Zameldowujemy się w wygodnym i w pełni wyposażonym mieszkanku. To będzie doskonała lokalizacja do poznania zabytków Gdańska i Gdyni, bo te dwa miasta mamy zamiar odwiedzić. Bliskość Szybkiej Kolei Miejskiej zdecydowanie ułatwi nam poruszanie się po Trójmieście. Zaczniemy już jutro od spotkania z gdańską Starówką. A dzisiejszy ciepły, wrześniowy wieczór postanawiamy spędzić w ogrodzie jednej z okolicznych kawiarni na słodkim co nieco.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz