W drodze znad Zalewu Wiślanego do Gdańska.
ZALEW WIŚLANY i TRÓJMIASTO - dzień 4
Choć jeszcze wczoraj byliśmy 👉we Fromborku, to dziś kończymy już wizytę nad Zalewem Wiślanym. Opuszczamy kwaterę w Elblągu i drogą
ekspresową S7 jedziemy w kierunku Gdańska. Na zwiedzaniu stolicy województwa
pomorskiego spędzimy resztę tego tygodnia. Zanim jednak miasto i jego zabytki,
dzień dzisiejszy poświęcimy na przyglądanie się przyrodzie. W tym celu jedziemy
na Wyspę Sobieszewską. Choć to już część Gdańska, co więcej, największa
dzielnica tego miasta, jest to niezwykle spokojne miejsce, w którym swoją oazę
znalazły ptaki.
MEWIA ŁACHA
Przyjeżdżamy do Świbna,
dawnej osady rybacko-letniskowej, dzisiaj należącej do Gdańska. Samochód
zostawiamy na parkingu usytuowanym wzdłuż ulicy Świbnieńskiej. Dalej już tylko
pieszo. Idziemy do końca tej ulicy i skręcamy w prawo, kierując się ku wodom rzeki
Wisły. To jej ostatni odcinek przed ujściem do morza. Za około 3 kilometry
słodka woda Wisły połączy się ze słonymi wodami Bałtyku. Szybko dochodzimy do
piaszczystego nabrzeża. Dalsza wędrówka prowadzi zgodnie z kierunkiem nurtu rzeki. Jak dobrze, że dzisiaj taka piękna, słoneczna pogoda. Aż miło
się spaceruje po tak przyjemnym, ciepłym piasku.
Dochodzimy do
czerwonych tablic informujących, że znajdujemy się na terenie Obszaru Natura
2000 "Ostoja w Ujściu Wisły" oraz Obszaru Natura 2000 "Ujście
Wisły". Oba obszary chronione mają za zadanie zachowanie siedlisk
przyrodniczych oraz cennych i zagrożonych gatunków. Tu rządzi przyroda, nie
człowiek i musimy się do tego dostosować.
W ciszy i spokoju
wędrujemy dalej. Niezmiennie towarzyszy nam bardzo szeroka w tym miejscu Wisła. Coraz
bliżej do jej ujścia do Morza Bałtyckiego. Poprowadzony tędy szlak jest bardzo
wygodny, więc i wędrówka jest przyjemna. I to bezchmurne niebo nad nami. Piękny
wrzesień serwuje nam póki co pogoda.
Przed nami pojawia się
kolejna czerwona tablica. Pod nią druga, żółta, oznajmiająca, że dalej nie
pójdziemy. To już teren Rezerwatu Przyrody "Mewia Łacha", obszaru, na
którym swoje siedliska mają ptaki i obowiązuje zakaz wstępu. My za to możemy legalnie odbić w lewo i
wyznaczoną ścieżką podejść do widocznej w oddali srebrnej wieży.
Tak dochodzimy do punktu
widokowego. Z tej perspektywy możemy zajrzeć na teren utworzonego w 1991 roku
rezerwatu. Tam w oddali znajduje się ujście rzeki Wisły do Morza Bałtyckiego.
Niby rezerwat
siedliskowy ptaków, a w ogóle ich nie widać. Choć to już wrzesień, czyli sezon
lęgowy się zakończył, liczyliśmy mimo wszystko na jakieś zwierzątka.
Niestety, poza pięknymi widokami piasku przeplatającego się z wodami Wisły z
jednej strony i Zatoki Gdańskiej z drugiej, żaden ptak nawet przefrunąć nad
nami nie chce.
Za to w oddali dostrzegamy przemysłowe zabudowania terminala kontenerowego w Gdańsku. A na
horyzoncie statki podążające zapewne do tego celu. Bliskość portowego miasta nie daje o sobie zapomnieć nawet w takiej oazie spokoju, jak Wyspa Sobieszewska.
No cóż... pozostaje nam zejść
z powrotem na piasek i wyznaczoną ścieżką ruszyć w dalszą drogę. Przez niski,
nadmorski las dochodzimy do plaży.
Znajdujemy się teraz po
zachodniej stronie lewej kierownicy ujścia Wisły z widokiem na wody Zatoki
Gdańskiej. Ku naszemu zaskoczeniu dostrzegamy na przeciwległym brzegu
niewielkiego zbiornika wodnego rząd ptaków. Rozpoznajemy w nich czaplę i
kormorany. Mamy nadzieję, że dobrze, bo znawcami ptaków przecież nie jesteśmy 😁. Co
więcej, doskonale słyszymy ich "wymianę zdań". My przypatrujemy się im i nie możemy pozbyć się wrażenia, że one obserwują nas.
Piaszczystą plażą
idziemy dalej w kierunku południowym. Wracamy do Świbna. W pewnym momencie
przylatuje kolejna grupa kormoranów. Już straciliśmy nadzieję na ptaki, a tu
dwa takie bliskie spotkania 😃.
Summa summarum bardzo usatysfakcjonowani, wejściem na plażę oznaczonym numerem 2 wchodzimy z powrotem do lasu, który doprowadza nas do asfaltowej
ulicy Świbnieńskiej. Wsiadamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. To jeszcze nie koniec
przyrodniczych spotkań na dzisiaj.
PTASI RAJ
Drogą wojewódzką numer 501
przejeżdżamy do kolejnej, dawnej osady rybacko-letniskowej położonej na Wyspie
Sobieszewskiej, do Sobieszewa. Jedziemy tak daleko, jak zaprowadzi nas droga.
Tak dojeżdżamy na parking przy pętli autobusowej Górki Wschodnie. Tu znajduje
się bar, w którym postanawiamy zjeść obiad. Trzeba się posilić przed kolejnym
spacerem. A skoro jesteśmy nad wodą, musi być ryba!
Tu również jest wejście do znanych już nam Obszarów Natura 2000
"Ujście Wisły" i "Ostoja w Ujściu Wisły". Dodatkowym
ułatwieniem są tabliczki umieszczone na drzewach, wskazujące kierunek do
tutejszych atrakcji. Łatwo tu dojść trzymając się zielonego Szlaku Wyspy
Sobieszewskiej.
Po dojściu do tablic,
kierujemy się zgodnie ze wskazaniem tej z napisem "Wieża". Wchodzimy
tym samym na teren Rezerwatu Przyrody "Ptasi Raj". Ptasie siedliska
objęto tu ochroną już w 1959 roku.
Niebawem pojawia się
pierwsza z wież widokowych. Usytuowana jest nad wodami Jeziora Karaś. Wchodzimy na górę, jednak
rosnące wokół drzewa są już na tyle wysokie, że nic z niej nie zobaczymy.
Trzeba iść dalej, do drugiej wieży. Tę osiągamy po nieco ponad kilometrowym
spacerze przez las.
Wchodzimy po drewnianych
schodach na drugi, wyższy poziom wieży. Tu znajduje się szeroki i niski otwór,
przez który możemy spojrzeć na wody Jeziora Ptasi Raj. Karaś i Ptasi Raj to dwa
jeziora wchodzące w skład rezerwatu.
A na jeziorze...
niesamowity ruch i gwar. Cała masa ptaków! Tu możemy w spokoju podglądać ich
zachowania.
Poza ptakami dostrzegamy
w oddali port jachtowy w Gdańsku Stogach. To już po drugiej stronie Wisły
Śmiałej, krótkiego, bo 2,5-kilometrowego ramienia ujściowego Wisły.
Z wieży obserwacyjnej
schodzimy bardzo zadowoleni. Wracamy w kierunku głównej drogi leśnej, gdzie na
drzewie wisiały tablice. Po jej osiągnięciu postanawiamy podejść jeszcze na
plażę. To w końcu tylko 800 metrów. Trzeba wreszcie zamoczyć nogi w Bałtyku 😉.
A z plaży widoczne są
już w oddali żurawie gdańskiego portu. A pomiędzy nimi latarnia morska gdańskiego Portu Północnego.
Po krótkim pobycie na
plaży wracamy na parking do samochodu. Ruszamy w dalszą drogę. Musimy dojechać
do gdańskiej dzielnicy Oliwa, gdzie mamy zarezerwowany nocleg na kilka
najbliższych dni. Krótką przerwę robimy jedynie przy Moście im. Jana Pawła II,
usytuowanym w ciągu trasy imienia majora Henryka Sucharskiego. W czym on taki
niezwykły, że postanowiliśmy się tu zatrzymać?
W momencie oddania mostu do użytku
w 2001 roku, był to największy w Polsce most podwieszony na jednym pylonie. Jego wysokość wynosi niespełna 100 metrów. Tytuł odebrał mu w 2011 roku autostradowy Most
Rędziński we Wrocławiu, którego pylon mierzy aż 122 metry. Taka ciekawostka 😉.
Do gdańskiej Oliwy
dojeżdżamy bez większych korków i problemów. Zameldowujemy się w wygodnym i w
pełni wyposażonym mieszkanku. To będzie doskonała lokalizacja do poznania
zabytków Gdańska i Gdyni, bo te dwa miasta mamy zamiar odwiedzić. Bliskość
Szybkiej Kolei Miejskiej zdecydowanie ułatwi nam poruszanie się po Trójmieście. Zaczniemy już
jutro od wizyty 👉na gdańskiej starówce. A dzisiejszy ciepły, wrześniowy wieczór
postanawiamy spędzić w ogrodzie jednej z okolicznych kawiarni na słodkim co nieco.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz