wtorek, 6 września 2022

Kaszubskie miasto Wejherowo

Podejmujemy próbę nauki "Alfabetu kaszubskiego".

KASZUBY 2022 - dzień czwarty


Z samego rana, po śniadaniu i spakowaniu naszych bagaży do samochodu, opuszczamy polskie wybrzeże Bałtyku. Kierujemy się teraz na południe, w głąb Kaszub. Naszym kolejnym celem jest miasto pretendujące do bycia kaszubską stolicą. Jedziemy do Wejherowa.
No właśnie, a które z miast jest tak naprawdę stolicą regionu? Ciężko jednoznacznie to stwierdzić. Kandydatów jest wielu. Gdańsk, Kartuzy, Lębork, Bytów, Kościerzyna, a nawet Puck. No i oczywiście wspomniane Wejherowo. Sytuacja nie jest rozstrzygnięta, każde miasto ma swój udział w krzewieniu i podtrzymywaniu tradycji kaszubskich. Niemniej przyjęto, że to Gdańsk jako stolica województwa jest również stolicą Kaszub. Pewnie nie wszystkim to wielkie miasto kojarzy się jednoznacznie z Kaszubami. Pozostaje jednak faktem, że powiaty kartuski, bytowski, lęborski, pucki, gdański, wejherowski, słupski, człuchowski, kościerski, chojnicki oraz właśnie miasta: Gdynia, Gdańsk i Sopot tworzą razem ten szczególny region Polski. Ma on swój herb, swoją czarno-żółtą flagę i własny język, uznany za język regionalny.
My tymczasem dojechaliśmy do Wejherowa. Pierwsze kroki kierujemy na główny plac miasta, czyli oczywiście rynek. To Plac Jakuba Wejhera, założyciela miasta. Idziemy do ratusza. Ta główna budowla wejherowskiego rynku, charakteryzująca się nietypową architekturą nawiązującą do stylu zwanego empire (odmiana późnego klasycyzmu), pochodzi z początku XX wieku. Na stronie internetowej Urzędu Miasta wyczytaliśmy, że organizowane jest zwiedzanie ratusza z przewodnikiem.



Niestety na miejscu okazuje się, że owszem zwiedzanie jest, a raczej było, ale tylko w czasie wakacji. Cóż... nic na to nie poradzimy, musi nam wystarczyć wygląd zewnętrzny ratusza. Przechodzimy do bardzo ciekawego wodotrysku. Łatwo się domyślić, że to fontanna św. Franciszka z Asyżu. Pośrodku znajdziemy postać świętego, a wokół niego zgromadzone mnóstwo zwierząt różnych gatunków. A tylko on rozmawiał tak ze zwierzętami. Dzisiaj uważany jest za ich patrona.


W różnych częściach miasta znajdują się granitowe kolumny z wyrytymi fragmentami tak zwanego "Alfabetu kaszubskiego". Każdy z nich przybliża część tej tradycyjnej pieśni kaszubskiej, znanej bardziej pod nazwą "Kaszubskie nuty". Tym sposobem powstał cały Szlak Nut Kaszubskich. "To je ridel, to je ticz" odczytujemy tutaj. Ach, jak fajnie byłby to wysłuchać w oryginale. Może jeszcze będziemy mieli okazję.



Po zachodniej stronie rynku znajduje się Kościół św. Trójcy. To najstarsza świątynia w mieście, zwana Kolegiatą Wejherowską. Jej historia sięga połowy XVIII wieku, kiedy to została wybudowana w stylu barokowym. Wnętrze również pozostaje barokowe z nieco późniejszymi, rokokowymi akcentami w postaci ambony, czy chrzcielnicy.



Wewnątrz uwagę przyciągają również przepiękne witraże.




Najstarszym zabytkiem w kościele jest szafa na ornaty. Ten pochodzący z 1720 roku mebel pamięta jeszcze poprzednią świątynią, na miejscu której stoi dzisiaj kolegiata.


W północno zachodnim rogu rynku trafiamy na Pomnik Remusa. To bohater największej kaszubskiej powieści autorstwa Aleksandra Majkowskiego pod tytułem "Żëcé i przigòdë Remùsa", czyli po prostu "Życie i przygody Remusa".


Nieopodal pomnika rzuca nam się w oczy bardzo ciekawa mapa. Przedstawia Wejherowo w XVII wieku. Odnajdujemy rynek, na którym cały czas się znajdujemy.


Wspomniany już Jakub Wejher, patron rynku i założyciel Wejherowa, ma tu również swój pomnik. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że jest mocno podobny do Lorda Vadera, jednej z głównych postaci "Gwiezdnych wojen" 😁.


Za pomnikiem, w rogu rynku trafiamy na kolejny element Szlaku Nut Kaszubskich.



Opuszczamy główny plac Wejherowa. Kierujemy się teraz nieco na południe do muzeum regionalnego. Chcemy trochę bliżej poznać kaszubszczyznę. Po drodze zahaczamy o Klasztor Franciszkanów. Tu naszą uwagę przyciągnęła pięknie dekorowana fasada Kościoła św. Anny. To jeden z najstarszych kościołów w Wejherowie, który w niemal niezmienionej formie przetrwał do czasów współczesnych. Wejdźmy do środka tej XVII-wiecznej świątyni, by obejrzeć jej barokowe wnętrza.




W kościele odnajdziemy niezwykle cenny obraz. Namalowany w XVII wieku najprawdopodobniej przez gdańskiego malarza Andrzeja Stecha przedstawia Matkę Boską Wejherowską.


Dochodzimy do pałacu Przebendowskich i Keyserlingków, dawnych właścicieli Wejherowa, w którym aktualnie mieści się Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej. Tu liczymy na bliższe poznanie kaszubskiego folkloru.



Już przy wejściu dostrzegliśmy herb z palmą na szczycie fasady. W środku również w wielu miejscach to nietypowe jak dla Wejherowa zdobienie. Okazuje się, że to pamiątka po rodzie Keyserlingków. To ich herb rodzinny.













Po zapoznaniu się z tradycyjnym haftem, historią Gryfa występującego w kaszubskim herbie i ciekawą historią samego pałacu, w końcu trafiamy na najbardziej interesującą nas ekspozycję. Ta przybliża kaszubską muzykę i nietypowe instrumenty używane przez kaszubskie kapele.




Wśród nich wyróżnić należy burczybas, to ta drewniana beczka z końskim włosiem, oraz diabelskie skrzypce, zwieńczone głową diabła.


Są i w całości Kaszubskie nuty, czyli Kaszëbsczé nótë. W końcu możemy poznać cały tekst ludowej pieśni. Dobrze, że są obrazki, bo nie wszystko jest takie oczywiste 😁.



Wizytę w muzeum kończymy w tradycyjnych, kaszubskich strojach 😆.


Przechodzimy do otaczającego pałac Parku Miejskiego im. Aleksandra Majkowskiego. Tego pana już znamy, to autor "Życia i przygód Remusa", którego pomnik spotkaliśmy na rynku. Na jednej z parkowym ławek dostrzegamy siedzącego Kaszuba z akordeonem w rękach. To pomnik-ławeczka stanowiący ostatni element na Szlaku Nut Kaszubskich.



Pomnik jest interaktywny. Po naciśnięciu przycisku na akordeonie możemy wysłuchać tradycyjnej pieśni kaszubskiej w całości. Jak super 😃. I jak pięknie to brzmi, gdy śpiewa rodowity Kaszub❗


Wśród parkowej ciszy i spokoju postanawiamy skorzystać z możliwości posilenia się. Trochę za wcześnie na obiad, przez co decydujemy się na tradycyjną kaszubską zupę rybną. Jest naprawdę pyszna 😋. Mi zasmakowała do tego stopnia, że zamawiam drugi talerz, Marta natomiast wybiera słodkości.


Opuszczamy zieloną oazę w sercu miasta. Podchodzimy jeszcze pod Kościół św. Leona Wielkiego i Stanisława Kostki o bardzo charakterystycznej architekturze, na którą składa się aż pięć wież.


Świątynia wybudowana została na początku XX wieku jako ewangelicka. Zmianę przyniósł rok 1945, kiedy to po II wojnie światowej ludność niemiecka została wysiedlona, a kościół stał się rzymskokatolicki. Dziś uchodzi za jedną z najwspanialszych neobarokowych budowli.




Wracamy wzdłuż parkowych stawów do samochodu. Ruszamy w dalszą drogę. Czeka już na nas kolejne miasto pretendujące do bycia kaszubską stolicą. Jedziemy 👉do Kartuz.


POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz