sobota, 5 czerwca 2021

Chwila w Kętrzynie, a później Mamerki i Śluzy Leśniewo

Kontynuujemy spotkanie z wielkimi budowlami III Rzeszy.

MAZURY i PODLASIE - DZIEŃ 3:

Jesteśmy po nocy w Kętrzynie. Wczoraj na koniec dnia zwiedziliśmy 👉Wilczy Szaniec - dawną kwaterę wojenną Adolfa Hitlera. W dniu dzisiejszym będziemy kontynuować zwiedzanie zabytków z czasów II wojny światowej. Zanim jednak opuścimy Kętrzyn, podjeżdżamy jeszcze pod Bazylikę kolegiacką św. Jerzego. Ten gotycki kościół jest najlepiej zachowaną świątynią obronną na Mazurach. Wchodzimy do środka.





Jedną z tutejszych kaplic przekształcono na wzór wileńskiej Ostrej Bramy. Jest również obraz Matki Bożej Ostrobramskiej.



Dostępna do zwiedzania jest kościelna wieża. Takiej okazji nie możemy przegapić. Czym prędzej wspinamy się ciasną klatką schodową po wąskich stopniach na górę. W wielu okienkach zauważamy gniazda ptaków z jajkami.


Dochodzimy na szczyt wieży, skąd mamy panoramę całego miasta. W krajobrazie dominuje wysoka wieża Kościoła św. Katarzyny. Niebawem się tam udamy.



Schodzimy z wieży. W kościele naszą uwagę przyciągają płyty nagrobne na bocznej ścianie świątyni.


Zgodnie z zapowiedzią przejeżdżamy pod Kościół św. Katarzyny. Świątynia powstała pod koniec XIX wieku w stylu neogotyckim, czyli nawiązującym do gotyku. Wnętrze możemy zobaczyć jedynie zza krat w drzwiach wejściowych.


Kończymy krótkie zwiedzanie kętrzyńskich świątyń i ruszamy w dalszą drogę. Obieramy kierunek północno-wschodni, gdzie nad Jeziorem Mamry znajduje się miejscowość Mamerki. Tu znajdowała się Kwatera Główna Dowództwa Niemieckich Wojsk Lądowych w latach 1941-1944. Na potrzeby Wermachtu, w tym najwyższych rangą żołnierzy, wybudowano na terenie osady leśnej Mamerki około 250 obiektów. Wśród nich znajduje się 30 żelbetonowych bunkrów, które w przeciwieństwie do schronów Wilczego Szańca, w niezniszczonym stanie zachowały się do dnia dzisiejszego. Część wnętrz została odtworzona i udostępniona do zwiedzania. Mamerki były wojskowym centrum dowodzenia w czasie walk na froncie wschodnim. Cofnijmy się zatem w czasy II wojny światowej.


Na początek trafiamy do Bunkra Muzeum. To dwa schrony połączone 30-metrowym podziemnym tunelem. Schodzimy do podziemi.







Wychodzimy z drugiej strony bunkra. Przechodzimy do Muzeum II Wojny Światowej, poświęconemu frontowi wschodniemu. Tu prezentowane są pozostałości z lat wojennych, w tym ceramika i zimowe buty.




Na terenie muzeum znajduje się rekonstrukcja niemieckiej łodzi podwodnej U-Boot.





Tu również dowiemy się kilku cennych informacji dotyczących ogromnego przedsięwzięcia jakim była budowa Kanału Mazurskiego. Pomysł zrodził się dużo wcześniej, bo w XVIII wieku. Prace budowlane rozpoczęto w roku 1911. Zamierzeniem twórców kanału było połączenie Wielkich Jezior Mazurskich z Bałtykiem i dalej z Niemcami. Budowa w pełnym zakresie nigdy nie została ukończona, a jej wykonane elementy, w tym olbrzymie śluzy, możemy podziwiać do dnia dzisiejszego. Do jednej z takich śluz jeszcze dzisiaj pojedziemy. Ale to później.



Tymczasem wracamy do muzeum w Mamerkach, gdzie mamy przed sobą największą na świecie makietę bitwy pod Kurskiem. Jej powierzchnia wynosi aż 24 m2! Obok nieco mniejsza, bo zajmująca powierzchnię 16 m2, makieta bitwy o Stalingrad.


Przechodzimy do chyba największej atrakcji tutejszego muzeum. Rekonstrukcja Bursztynowej Komnaty, bo o niej oczywiście mowa, bije nas po oczach swym blaskiem. Jak ona musiała pięknie wyglądać w oryginale! Może się jeszcze kiedyś tego dowiemy… Póki co jednak nie odnaleziono tego wielkiego zabytku.





Opuszczamy mury muzeum. Przed nim znajduje się wysoka, bo mierząca 38 metrów wieża. To daje jej miano najwyższej wieży widokowej na Mazurach. Wspinamy się po niemal 200 stopniach, by spojrzeć z góry na okolicę i bliskie Jezioro Mamry.


W krajobrazie dominują lasy. Wśród nich jest tyle bunkrów, a nie widać żadnego. Trzeba przyznać, że to doskonałe miejsce na tajną kwaterę.


Schodzimy z wieży i wracamy na parking. Za nami pierwsza część muzeum. Przejeżdżamy kilkaset metrów na północ, gdzie ruszamy na wędrówkę po lesie wśród bunkrów.


Jednym ze schronów, który został udostępniony do zwiedzania wewnątrz jest bunkier gigant. Jego ściany mają 7 metrów grubości!



Nie tylko wnętrza, ale co więcej, możemy również wejść na dach bunkra giganta. Tutaj bardzo dokładnie widać to, o czym wspominaliśmy podczas wizyty w Wilczym Szańcu. Strop schronu jest wgłębiony. Dawniej wypełniano całość ziemią, na której siano trawę, co miało upodobnić betonową budowlę do otoczenia.






Kamuflażem było również tynkowanie budowli z użyciem alg morskich, które dodawały zielonkawych barw.


Na tym kończymy wizytę w Mamerkach, ale jeszcze nie kończymy spotkania z wielkimi budowlami III Rzeszy. Jedziemy na północny-zachód, gdzie przy drodze wojewódzkiej nr 650 znajduje się parking oznaczony jako „Parking Śluzy Leśniewo”. Zatrzymujemy się na jednym z wolnych miejsc i ruszamy na spacer śladem Kanału Mazurskiego.


Na początek podchodzimy do Śluzy Leśniewo Dolne. Ukończona została zaledwie w 40 %. Dzisiaj z wody wystają jedynie betonowe mury i pręty.



Idziemy dalej, teraz do Śluzy Leśniewo Górne. Ta została ukończona aż w 70 %.


Po kilkuminutowym spacerze dochodzimy do olbrzymiej betonowej budowli, której ścianę szczytową zdobi ślad po niemieckim czarnym orle trzymającym w szponach swastykę. Tak właśnie wyglądało godło III Rzeszy.







Dzisiaj urządzono tu park linowy z tyrolką, którą można zjechać ze szczytu śluzy. Trochę to nie pasuje do rangi tego miejsca, ale to nasze subiektywne odczucie.
Wracamy na parking i ruszamy w dalszą drogę 👉dalej na północ i dalej na wschód.

POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz