Atrakcje Półwyspu Sõrve.
SZLAKIEM KRAJÓW BAŁTYCKICH - LITWA, ŁOTWA, ESTONIA - DZIEŃ 7
Po zwiedzaniu 👉ciekawej architektury Kuressaare, jedynego miasta na Saremie (Saaremaa) i zarazem jej stolicy, jedziemy na południe tej największej estońskiej wyspy.
Z Kuressaare drogą numer 77 dojeżdżamy do miejscowości Salme, gdzie swój początek ma Półwysep Sorve (Sõrve poolsaar), stanowiący południowy kraniec wyspy Sarema. Jego długość wynosi 32 kilometry, a w najszerszym miejscu ma 10 kilometrów szerokości. Naszym celem jest położona na samym południowym krańcu tej ziemi miejscowość Sääre.
Leżący przy szlaku morskim do Rygi Półwysep Sorve, od wieków miał duże znaczenie militarne. Z tego też powodu, na początku XX wieku, powstał tu szereg baterii artylerii nadbrzeżnej.
BATERIA OBRONY WYBRZEŻA
Jedną z takich budowli możemy obejrzeć niemal na południowym krańcu półwyspu (57°55'03.1"N 22°03'46.4"E). Parkujemy samochód w niewielkiej zatoczce na poboczu drogi i podchodzimy dosłownie kilka kroków do betonowej konstrukcji. Niestety z całej baterii zostały praktycznie tylko fundamenty.
Niespokojnie tu było również podczas II wojny światowej. W 1944 roku Półwysep Sorve był świadkiem zaciętych walk pomiędzy armią niemiecką i czerwonoarmistami. Wówczas zniszczona została latarnia morska wybudowana tu już w 1770 roku. Nową postawiono w 1960 roku.
LATARNIA MORSKA SÕRVE
Latarnia morska na Półwyspie Sorve widoczna jest już z daleka. Jedziemy w jej kierunku.
Dojeżdżamy praktycznie do końca drogi, gdzie znajduje się bezpłatny parking (57°54'41.5"N 22°03'21.6"E). Stąd już dosłownie kilka kroków do latarni.
Wstęp na latarnię morską Sõrve (Sõrve tuletorn) jest płatny 7 € za bilet normalny, a kupuje się go w położonym po sąsiedzku budynku, w którym swoją siedzibę ma Muzeum Nawigacji. W cenie biletu jest również zwiedzanie muzealnej ekspozycji. Najpierw jednak wchodzimy na latarnię.
Ta cylindryczna, betonowa budowla ma aż 52 metry wysokości. By się znaleźć na jej tarasie widokowym trzeba pokonać sporo schodów. Wysiłek jest jednak tego warty, bo widoki są cudowne 😍.
| Widok na Półwysep Sorve (Sõrve poolsaar) |
| Południowy kraniec wyspy Sarema |
| Tu kończy się wyspa Sarema, a zaczynają otwarte wody Morza Bałtyckiego |
![]() |
| Południowy kraniec Półwyspu Sorve i jednocześnie południowy kraniec wyspy Sarema |
![]() |
| Wybrzeże Półwyspu Sorve |
| Widok na terytorium Łotwy położone po drugiej stronie Cieśniny Irbe, łączącej Zatokę Ryską z otwartymi wodami Morza Bałtyckiego |
Do łotewskiego wybrzeża mamy stąd w linii prostej zaledwie 30 kilometrów. Znacznie dalej jest do wielu miast, których kierunki namalowane są na tarasie widokowym latarni.
Panorama z latarni morskiej obejmuje krajobraz 360 stopni. Warto jednak zerknąć również "pod nogi".
![]() |
| Wybrzeże Półwyspu Sorve |
![]() |
| Budynek Muzeum Nawigacji w cieniu latarni morskiej |
Nasyceni pięknymi widokami schodzimy na poziom terenu. Zostawiając latarnię za plecami idziemy na koniec półwyspu.
Po naszej lewej stronie mamy Zatokę Ryską, zaś po prawej otwarte wody Morza Bałtyckiego. Pas lądu robi się coraz węższy, aż wreszcie dochodzimy do jego końca.
Tu kończy się Półwysep Sorve. To również południowy kraniec Wyspy Sarema - największej wyspy w Estonii.
Wracamy w kierunku latarni, mijając po drodze betonowe ruiny. To pewnie resztki bunkrów z czasów II wojny światowej.
Na koniec idziemy jeszcze do muzeum. Zobaczyć tu możemy na przykład makietę wszystkich latarni morskich zlokalizowanych nad Morzem Bałtyckim. Wśród nich jest również ta, na której dzisiaj byliśmy.
Wracamy do samochodu. Naprzeciwko parkingu znajduje się restauracja serwująca ponoć smaczne ryby. Dobrze byłoby zjeść tu obiad, bo nie wiadomo czy znajdziemy coś dalej na trasie. Niestety nasze plany zostają zniweczone, gdyż... zabrakło ryb. Cóż... pozostaje jechać dalej.
Niespełna kilometr na północ od latarni znajduje się Muzeum Wojskowe. Tematy militarne nie są jednak aż tak bardzo w centrum naszego zainteresowania, dlatego też rezygnujemy z wizyty tam. Z południowego krańca Półwyspu Sorve wyjeżdżamy na drogę numer 103 w lewo, kierując się ku miejscowości Ohessaare.
BATERIA STEBELI PATAREI
Jedziemy wzdłuż zachodniego brzegu Półwyspu Sorve. Po około 2 kilometrach zjeżdżamy z asfaltowej drogi w lewo, na gruntową ścieżkę, która doprowadza nas do Stebeli patarei (57°55'54.7"N 22°01'12.4"E). To kolejny przykład baterii artylerii nadbrzeżnej. O ile ta, którą widzieliśmy w Sääre powstała w czasach carskich, tak Stebeli patarei wybudowana została przez Związek Radziecki w 1939 roku. Obie nigdy nie zostały użyte w walce.
Wracamy na asfaltową drogę i wzdłuż zachodniego wybrzeża jedziemy na północ Półwyspu Sorve.
KAMIENISTE PLAŻE OHESSAARE
Na wysokości miejscowości Ohessaare całkowicie zmienia się krajobraz. Wybrzeże robi się kamieniste, a z kamieni turyści zaczęli układać kopczyki. Zatrzymujemy się spontanicznie na przydrożnym parkingu (57°59'22.6"N
22°01'08.6"E) i idziemy na plażę. Choć znajdujemy się nad brzegiem morza, przez te kamienne budowle trochę czujemy się jak 👉na szczycie tatrzańskiej Krzesanicy.
Kawałek dalej, za wskazaniem drogowskazu "Ohessaare pank", zjeżdżamy z głównej drogi w lewo, by po przejechaniu 500 metrów dojechać do niewielkiego parkingu nad brzegiem morza (58°00'04.6"N 22°01'21.9"E).
Oprócz jednego z ostatnich na wyspie wiatraków typu Koźlak, mamy tu również zejście na kamienistą plażę. A na niej... jakżeby inaczej, kolejne kamienne wieżyczki. Te tutaj są jednak znacznie skromniejsze.
| Pliszka siwa na plaży w Ohessaare |
W oddali na horyzoncie dostrzegamy wieżę kościoła. To pewnie świątynia w miejscowości Jämaja, nasz kolejny cel.
JÄMAJA - KOŚCIÓŁ I CMENTARZ
Miejscowości Ohessaare i Jämaja dzieli dystans około 2 kilometrów. Zgodnie ze wskazaniem drogowskazu "Jämaja kirik" i "Jämaja kalmistu" zjeżdżamy z głównej drogi w lewo. Już się nauczyliśmy, że kirik to kościół, a kalmistu to cmentarz.
Samochód zostawiamy na niewielkim parkingu naprzeciwko kościoła, a sami podchodzimy pod jego mury. Świątynia wybudowana została w 1864 roku, jednak nabożeństwa sprawowane były w niej tylko do II wojny światowej, kiedy to Niemcy przekształciły kościół w stajnię. Co ciekawe i zaskakujące, po zakończeniu wojny władze radzieckie przywróciły kościołowi jego pierwotną funkcję.
Niestety jak niemal wszystkie świątynie na wyspie, tak i ten kościół jest zamknięty. Jedynie przez okno udaje nam się zajrzeć do środka.
500 metrów na zachód od kościoła znajduje się cmentarz. Tak krótkiego dystansu nie będziemy przejeżdżać, chętnie się przespacerujemy.
Trzeba przyznać, że cmentarz w Jämaja ma niezwykle malownicze położenie nad samym brzegiem Morza Bałtyckiego. Co więcej, upamiętnieni tu zostali polegli na morzu, na pokładzie niemieckiego statku Moero. Ten szpitalny okręt oznaczony Czerwonym Krzyżem zbombardowało i zatopiło 22 września 1944 roku lotnictwo radzieckie. Statek przewoził ponad 3000 osób, wśród nich blisko 2000 rannych żołnierzy niemieckich i estońskich. Ocalało zaledwie około 600 osób.
Od strony morza znajduje się furtka umożliwiająca wyjście z cmentarza bezpośrednio na plażę.
Wracamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. Kierujemy się na północ, opuszczając powoli Półwysep Sorve.
POCHÓWEK ŁODZIOWY W SALME
Kolejny przystanek robimy w miejscowości Salme, gdzie znajduje się pochówek łodziowy.
Pod tą tajemniczą nazwą kryje się stanowisko archeologiczne odkryte przypadkowo w 2008 roku. W dwóch łodziach pochowano tu łącznie 41 wojowników skandynawskich poległych w walce około 750 roku naszej ery.
W Salme kończymy objazd po południowej części wyspy. Nie wracamy jednak jeszcze na nocleg do Kuressaare, a jedziemy 👉na przeciwległy kraniec Saremy.
POZDRAWIAMY☺












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz