Szlak turystyczny Penijõe.
SZLAKIEM KRAJÓW BAŁTYCKICH - LITWA, ŁOTWA, ESTONIA - DZIEŃ 8
Po dwóch dniach spędzonych 👉na największej estońskiej wyspie Saaremaa, opuszczamy jej stolicę i jedyne na wyspie miasto - Kuressaare, w którym nocowaliśmy i kierujemy się główną drogą numer 10 na sąsiednią wyspę Muhu. Oba lądy rozdziela grobla Väinatamm, która podczas
przejazdu dostarcza niezwykłych wrażeń i cudownych widoków. Wybudowano ją w 1896 roku i
ma kilometr długości. Wcześniej, przez około 2,5 kilometra, droga prowadzi po
wąskim pasie lądu wyspy Sarema.
I już jesteśmy na Muhu, trzeciej pod względem wielkości estońskiej wyspie.
Jedziemy do położonej na wschodnim wybrzeżu Muhu miejscowości Kuivastu, gdzie znajduje się port. To właśnie stamtąd przeprawimy się promem na stały ląd.
PRZEPRAWA PROMOWA KUIVASTU-VIRTSU
Kontynentalną Estonię od wyspy Muhu rozdziela Cieśnina Suur. Jej pokonanie umożliwiają dwa promy kursujące z częstotliwością co około 40 minut. Sama przeprawa trwa natomiast około 30 minut. Kupujemy bilety na prom, których cena wynosi aktualnie 20,60 € za pojazd i dwie osoby w jedną stronę, i ustawiamy się w kolejce oczekujących na wjazd.
Po chwili oczekiwania dobija do brzegu nasz prom. Już w oddali zaczął otwierać swoją "paszczę", sygnalizując kierowcom, by byli gotowi do zjazdu z pokładu. Po nich następuje nasza kolej wjazdu. Mamy teraz jakieś pół godziny czasu wolnego. Na promie jest sklep, można więc zrobić zakupy. Jest również restauracja, w której można zjeść czy napić się czegoś ciepłego. Ale można również wyjść na odsłonięty pokład i oglądać widoki. Opuszczamy wyspę Muhu i płyniemy na stały ląd. Tymczasem z naprzeciwka drugi prom płynie w przeciwnym kierunku. Mijamy się mniej więcej w połowie trasy.
Po około półgodzinnej przeprawie prom ponownie otwiera swoją "paszczę", tylko tym razem z drugiej strony, co oznacza, że za chwilę będziemy wyjeżdżać. Po dwóch dnia ponownie jesteśmy w Virtsu, portowym mieście położonym w zachodniej Estonii. Trzymając się nadal drogi numer 10 jedziemy do Parku Narodowego Matsalu.
PARK NARODOWY MATSALU
Nieco ponad 20 kilometrów na wschód od Virtsu leży miejscowość Penijõe, a w niej interesujący nas parking (58°42'52.8"N
23°49'01.6"E), usytuowany tuż przy szlaku turystycznym Penijoe (Penijõe matkarada). To już teren założonego w 2004 roku Parku Narodowego Matsalu, usytuowanego malowniczo nad Zatoką Matsalu (Matsalu laht). Należy do jednych z najważniejszych w Europie obszarów gniazdowania i postoju ptactwa wodnego. Dlatego też, już w 1957 roku utworzono tu Rezerwat Przyrody Matsalu, który niemal pół wieku później przekształcono w park narodowy.
W Penijõe ma swoją siedzibę Centrum Edukacyjne Parku Narodowego Matsalu z ciekawą wystawą przyrodniczą prezentującą różne siedliska ptaków.
Zgodnie ze wskazaniem drewnianych szlakowskazów kierujemy się na początek szlaku turystycznego Penijõe i dalej wzdłuż rzeki Peni (Penijõgi) idziemy do wieży widokowej. Z przebiegiem całej trasy możemy zapoznać się na umieszczonej tu mapce.
Nagle, ni stąd, ni zowąd pojawia się wokół nas coraz więcej ptaków. Siedzą cichutko na okolicznych drzewach i łąkach, a jak tylko zaczynamy się zbliżać, szybko zbierają się ucieczki. Najwięcej jest pliszek żółtych. Ale z racji, że znajdujemy się nad wodą, nie może zabraknąć oczywiście również mew.
| Niezwykle kolorowa gąsienica spotkana na szlaku |
Dochodzimy do wieży widokowej, będącej jednocześnie wieżą obserwacyjną. Jak tylko się tu pojawiliśmy, do lotu zerwała się czapla, wyczuwając naszą obecność.
Z wieży mamy dość rozległą panoramę na zielone o tej porze roku tereny Parku Narodowego Matsalu. Dołem, tuż koło nas, płynie sobie spokojnie rzeka Peni, do której co i rusz przylatują mewy w poszukiwaniu świeżej ryby.
Choć słychać w oddali klangor żurawi, niestety nigdzie nie udaje nam się dostrzec tych ptaków. Pomocna tu nie jest również lornetka. W międzyczasie przychodzą kolejni turyści, co gorsza z dziećmi, które robią sporo hałasu. Nie pozostaje nic innego jak ruszyć w dalszą drogę.
Wśród pięknie kwitnących kosaćców żółtych, idąc po drewnianych kładkach, pokonujemy podmokłe tereny chronione, wychodząc ostatecznie na... pastwisku.
Podobnie jak ma to miejsce w polskim Parku Narodowym Ujście Warty, tak i tutaj na rozległych łąkach wypasa się bydło, by nie dopuścić do zarośnięcia bezcennych podmokłych łąk, będących ostoją całego mnóstwa gatunków ptaków brodzących. Bezpieczne przejście nad będącym pod napięciem ogrodzeniem umożliwiają specjalne kładki.
Na swojej drodze spotykamy... żurawia. Najpierw takiego sztucznego, jednak chwilę później najprawdziwszy żuraw przelatuje nad naszymi głowami. Nieustannie towarzyszą nam również pliszki.
Idąc przez łąkę najpierw słyszmy, a po chwili również dostrzegamy daleko w oddali czajkę. To bardzo łatwy do rozpoznania ptak, dzięki charakterystycznie zadartemu czubkowi na głowie. Jej głos jest również bardzo charakterystyczny.
Z rozległych łąk przechodzimy ponownie w nieco bardziej zarośnięte rejony parku, których pokonanie ułatwiają drewniane kładki. To ostatni etap wędrówki przed powrotem do cywilizacji i zabudowań Penijõe. A tu na linii wysokiego napięcia dostrzegamy pokląskwę, małego ptaka z rodziny muchołówkowatych.
Ostatecznie dochodzimy z powrotem do siedziby Centrum Edukacyjnego Parku Narodowego Matsalu, w pobliżu którego zaparkowaliśmy samochód.
Jedziemy teraz na północ do położonego nad Zatoką Haapsalu 👉miasta Haapsalu. Na chwilę odpoczniemy od atrakcji przyrodniczych.
POZDRAWIAMY☺


















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz