Niezwykle wietrzne chwile nad Zalewem Kurońskim.
SZLAKIEM KRAJÓW BAŁTYCKICH - LITWA, ŁOTWA, ESTONIA - DZIEŃ 3
Prosto z 👉największej litewskiej Wyspy Ruś przyjechaliśmy na Przylądek Vente. Tam mocno wiało, tutaj chce nam wręcz urwać głowę. Ale tu podobno zawsze jest silny wiatr.
PRZYLĄDEK VENTE
Pierwszy przystanek robimy na wjeździe do miejscowości Vente, gdzie znajduje się pomnik w kształcie łodzi. Jednak nie on przyciągnął naszą uwagę, a wspaniały widok jaki się stąd roztacza. W oddali widzimy 👉Mierzeję Kurońską, którą odwiedziliśmy wczoraj.
Ruszamy dalej i zatrzymujemy się ostatecznie na całkiem sporym parkingu (55°20'42.5"N 21°11'37.4"E) usytuowanym na południowym krańcu miejscowości Vente. Niewielkiej opłaty za postój dokonuje się w sklepie. Dalej już pieszo idziemy na południowy kraniec przylądka.
Niemal na samym krańcu Przylądka Vente znajduje się latarnia morska i Stacja Ornitologiczna. Jest również wychodzące w wody Zalewu Kurońskiego molo, jednak dzisiaj nie odważymy się tam wejść. Nie dość, że może nas zwiać wiatr, to na pewno nie wrócimy stamtąd suchą stopą. Cały pomost jest pod wodą 😱.
Pomimo wichury, nie odpuścimy sobie natomiast wizyty na szczycie latarni morskiej.
Na górze jednak ciężko złapać oddech i trzeba mocno trzymać się poręczy - inaczej człowieka zwieje. Widoki za to są przepiękne. W panoramie dominują oczywiście wzburzone dzisiaj wody Zalewu Kurońskiego. Jednak nie tylko.
Po drugiej stronie zalewu widoczne są również wydmy na Mierzei Kurońskiej.
Niezwykle przewiani schodzimy z latarni na poziom terenu. Podchodzimy teraz do położonej po sąsiedzku Stacji Ornitologicznej, gdzie możemy przyjrzeć się niezwykłej konstrukcji. Cała ta instalacja służy do łapania ptaków, które się następnie obrączkuje i spisuje, i ostatecznie wypuszcza z powrotem na wolność. Dziś siatka jest opuszczona, bo zapewne zerwał by ją wiatr.
Za Stacją Ornitologiczną, nieco w głębi lądu, znajduje się restauracja Ventragis serwująca dania z lokalnych produktów. To będzie dobra opcja dla nas, bo nie dość, że się najemy, to odpoczniemy od zimnego wiatru. A skoro znajdujemy się nad morzem, to postanawiamy zjeść pyszną rybę.
Przerwa obiadowa wyszła nam na dobre, gdyż nawet pogoda się trochę poprawiła. Wiatr wieje nadal, ale zza chmur zaczęło wyglądać słońce.
Na Przylądku Vente jest jeszcze jeden obiekt warty odwiedzenia. Mamy tu na myśli budynek Muzeum Stacji Ornitologicznej Przylądka Vente, w którym prezentowana jest wystawa dotycząca migracji ptaków. Naprawdę świetna i niezwykle bogata ekspozycja!
Wystawa prezentowana jest na dwóch poziomach, po obejrzeniu których opuszczamy budynek muzeum i wracamy do samochodu. Po drugiej stronie ciągle wzburzonych wód Zalewu Kurońskiego ponownie dostrzegamy wydmy na Mierzei Kurońskiej. Dzięki poprawie pogody, teraz są one zdecydowanie lepiej widoczne.
Ruszamy w dalszą drogę. Zanim jednak opuścimy całkowicie Przylądek Vente, zatrzymujemy się jeszcze koło dawnego cmentarza ewangelickiego (55°23'34.9"N 21°14'52.7"E).
CMENTARZ EWANGELICKI W MUIZE
Jak już wspomnieliśmy przy okazji wizyty 👉w kościele ewangelickim w Rusnė, niegdyś na terenach południowo-zachodniej Litwy dominowała ludność protestancka. I właśnie pamiątką po nich jest cmentarz we wsi Muižė.
Miejscowość założył Ernstas Vilhelmas Berbomas, który pełnił w Muižė funkcję królewskiego inspektora rybołówstwa. Tu również zakończył się jego żywot i pochowany jest właśnie na tym cmentarzu.
Wyjeżdżamy z Przylądka Vente, kierując się teraz nieustannie na północ. Póki co kończymy wizytę na Litwie i jedziemy na sąsiadującą z nią Łotwę. To jednak nie koniec naszego spotkania z Litwą, bo wrócimy tu w drodze powrotnej. Teraz jednak 👉łotewska Kuldiga.
POZDRAWIAMY☺


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz