Żegnamy województwo świętokrzyskie, witamy mazowieckie.
POLSKA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA - DZIEŃ 12
Po zwiedzaniu 👉opactwa cystersów w Wąchocku i spotkaniu ze słynnym Sołtysem przyjechaliśmy do oddalonej o niespełna 10 kilometrów na północ od Wąchocka miejscowości Mirzec. Po tej świętokrzyskiej wsi oprowadzi nas Jadwiga Prendowska, której śladem poznamy prawdziwych patriotów.
MIRZEC
Zatrzymujemy się w samym centrum miejscowości, gdzie znajduje się sporych rozmiarów parking. A tuż obok pomnik wspomnianej już Jadwigi Prendowskiej. Ta żyjąca w latach 1832 - 1915 kobieta brała czynny udział w powstaniu styczniowym, podczas którego była kurierką oddziału Mariana Langiewicza, jednego z organizatorów i przywódców tego zrywu wolnościowego. Za swoją działalność została aresztowana w sierpniu 1863 roku i przez ponad rok więziona w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Była żoną Józefa Prendowskiego, z którym została zesłana następnie w głąb Rosji do poduralskiej miejscowości Kunguru.
Po powrocie z zesłania małżeństwo Prendowskich zamieszkało właśnie tutaj, w Mircu. Do dziś zachował się piękny, modrzewiowy domek, który zobaczymy później. W trudnych czasach wieku XIX ich dom stanowił centrum powstańczej działalności na terenie dawnego województwa sandomierskiego. Tu spotykali się wszyscy najważniejsi organizatorzy i dowódcy powstania styczniowego. W Mircu zmarł Józef Prendowski i tu został pochowany. Natomiast Jadwiga przeprowadziła się po śmierci męża do Radomia, by ostatecznie spocząć na wieki nieopodal Zawichostu, w Czyżowie Szlacheckim.
Idziemy na cmentarz, gdzie pochowany został mąż Jadwigi, Józef Prendowski. Jego kierunek wskaże nam piękna rzeźba św. Jana Nepomucena, stojąca przy głównej drodze przebiegającej przez wieś.
Przy tej samej drodze numer 744, w sąsiedztwie Posterunku Policji w Mircu, znajduje się bardzo ciekawy Pomnik Niepodległości. Jak widzimy stanowią go stalowe płyty, pomiędzy którymi wycięty jest kontur Polski. Umieszczone na pomniku napisy i daty:
- 1794 – Insurekcja Kościuszkowska,
- 1830 - 1831 – Powstanie Listopadowe,
- 1863 – 1864 – Powstanie Styczniowe,
- 1914 – 1918 – I Wojna Światowa,
- 11 listopada 1918 – Niepodległość,
przypominają o najważniejszych wydarzeniach w historii naszego kraju do czasu odzyskania niepodległości. Ponadto na cokole pomnika znajduje się napis przywołujący słowa papieża Polaka Jana Pawła II, wygłoszone 2 czerwca 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie:
„Wszystko, co Polskę stanowi…
To wszystko: dzieje Ojczyzny, tworzone przez każdego jej syna i każdą jej córkę od tysiąca lat – i w tym pokoleniu i w przyszłych - choćby to był człowiek bezimienny i nieznany”.
Pomnik Niepodległości postawiony został staraniem mieszkańców Mirca z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Kilka kroków za nim skręcamy w lewo, w ulicę Mirzec Stary i niebawem dochodzimy na cmentarz. To właśnie tutaj spoczywa Józef Prendowski, mąż Jadwigi. Zaangażowany w sprawy powstania styczniowego, uczynił ze swego domu centrum spotkań przywódców, a po wybuchu zrywu organizował pomoc dla powstańców. Za swoją działalność został aresztowany i przez pięć miesięcy był więziony w radomskim więzieniu. Następnie udał się za żoną na zsyłkę w głąb Rosji, ale tę historię już znamy. Idziemy do domu małżeństwa Prendowskich.
Wracamy ulicą Mirzec Stary w kierunku głównej drogi numer 744. Po naszej lewej stronie, na niewielkim wzniesieniu, znajduje się Kościół św. Leonarda. Wybudowany został w połowie XIX wieku na miejscu wcześniejszej, drewnianej świątyni z XIV wieku. Niestety o tej porze kościół jest już zamknięty i nie zajrzymy do jego wnętrza. Natomiast przed nim znajduje się pomnik patrona, św. Leonarda.
Wracamy na parking, na wysokości którego odbijamy w lewo, w alejkę prowadzącą do modrzewiowego domu państwa Prendowskich. To właśnie tutaj biło serce powstania styczniowego na terenie dawnego województwa sandomierskiego, choć nie dokładnie w tym budynku. Po powrocie z zesłania władze odebrały Prendowskim majątek i przekazały w ręce rosyjskiego generała majora Artura Fiodorowicza Eggera. Ten zrównał z ziemią dom Józefa i Jadwigi, stawiając na jego miejscu budynek, który przetrwał do dziś.
Idziemy z powrotem na parking do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. Jedziemy do Szydłowca, gdzie mamy zarezerwowany nocleg. Opuszczamy tym samym województwo świętokrzyskie, wjeżdżając teraz do województwa mazowieckiego.
SZYDŁOWIEC
Na miejsce dojeżdżamy już po zmroku. Po szybkim zameldowaniu i rozpakowaniu walizek udajemy się na wieczorny spacer po Szydłowcu. Co ciekawe, poniekąd kontynuujemy tu opowieść o rodzinie Prendowskich, gdyż w bitwie o to miasto brał udział brat Józefa, Jan Prendowski.
My tymczasem dochodzimy do szydłowieckiego zamku, gotycko - renesansowej rezydencji należącej do rodu Szydłowieckich i Radziwiłłów oraz księżnej Anny Sapieżyny Zamoyskiej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zamek znajduje się na środku wyspy. Jest to jednak opływająca go fosa, którą możemy pokonać przechodząc przez kamienny most.
Zamek wybudował w drugiej połowie XV wieku Stanisław Szydłowiecki. Następnie, w pierwszej połowie wieku XVI, przebudował go na renesansową rezydencję syn Stanisława, Mikołaj Szydłowiecki. Ostatnia przebudowa miała miejsce już po przejęciu posiadłości przez Radziwiłłów. W pierwszej połowie wieku XVII styl późnorenesansowo - barokowy nadał zamkowi Albrycht Władysław Radziwiłł. W 1802 roku zakupiła szydłowiecki zamek Anna Sapieżyna Zamoyska, która ostatecznie odsprzedała go skarbowi Królestwa Polskiego. W efekcie budynek zaczął popadać w ruinę. Zmianę przyniosły dopiero lata 60-te XX wieku, kiedy to poddano budynek gruntownej renowacji. Dziś w jego wnętrzach znajduje się siedziba Szydłowieckiego Centrum Kultury - Zamek oraz Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych.
Przechodząc przez most opuszczamy teren zamku i kierujemy się teraz do centrum miejscowości. Idziemy na Rynek Wielki, gdzie znajdują się kolejne ciekawe obiekty warte poznania.
Głównym elementem czworobocznego rynku jest oczywiście budynek Ratusza. Wybudowany został w latach 1602 - 1629 w stylu późnorenesansowym i dziś jest siedzibą burmistrza i Urzędu Miejskiego w Szydłowcu. Co ciekawe, szydłowiecki Ratusz uchodzi za jeden z najlepiej zachowanych zabytków późnorenesansowych w naszym kraju.
Drugą wartą uwagi kolumną jest ustawiony również w XVII wieku pręgierz. Ten jednak wykonany został w stylu późnorenesansowym. Mniej więcej w połowie jego wysokości znajdują się stylizowane głowy ludzkie, tak zwane maszkarony. Do wystających z ich warg żelaznych uchwytów przyczepiano skazańców. Jak podają kroniki, ostatni raz użyto pręgierza w Szydłowcu w 1788 roku.
W południowej części Rynku Wielkiego dumnie stoi pomnik Tadeusza Kościuszki. Ten wykonany w 1923 roku obelisk jest dziś najstarszym pomnikiem, który nieprzerwanie stoi w Szydłowcu w tym samym miejscu. Choć wiekowo starszy jest od niego choćby pręgierz, ten jednak zmieniał swoją lokalizację na przestrzeni lat.
Jeszcze dalej na południe, pomiędzy ulicami Kamienną i Kielecką, znajduje się Kościół św. Zygmunta Króla. Ta nazywana kościołem farnym świątynia powstała w 1401 roku. Był to wówczas drewniany kościółek, który dopiero pod koniec XV wieku przebudował na murowaną farę Jakub Szydłowiecki, syn znanego już nam Stanisława i brat Mikołaja, który zresztą z powodu śmierci brata dokończył jego dzieło na początku XVI wieku.
Wracamy do naszej kwatery na nocleg. Z racji, że znajduje się ona przy ulicy Browarskiej, przechodzimy ponownie koło szydłowieckiego zamku. Tym razem mijamy tę pięknie oświetloną po zmroku budowlę od wschodniej strony, przechodząc przez przylegające do niego Ogrody Zamkowe, zwane Parkiem Radziwiłłowskim.
Noc w Szydłowcu jest ostatnim naszym noclegiem podczas tego wyjazdu. Jutro odwiedzimy jeszcze dwa ciekawe miejsca - 👉niezwykły rezerwat przyrody i 👉Pomnik Historii Polski - a w godzinach wieczornym planujemy wrócić już do Poznania.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz