poniedziałek, 9 września 2024

POLSKA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA - DZIEŃ 10 - Zespół klasztorny bernardynów w Leżajsku

Kipiący złotem barok.

POLSKA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA - DZIEŃ 10


Po wizycie w pałacu Lubomirskich 👉w Przeworsku przyjechaliśmy do Leżajska, na plac Mariacki, przy którym znajduje się kościół i klasztor bernardynów. To on jest naszym kolejnym celem. Przez Plac św. Jana Pawła II, na którym znajduje się pomnik tego papieża, wchodzimy na teren założenia klasztornego.



Zespół klasztoru ojców bernardynów w Leżajsku, rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 kwietnia 2005 roku, wpisany został na listę 👉Pomników Historii Polski.


Na teren klasztoru, a dokładnie na wewnętrzny dziedziniec zwany Placem Rajskim, prowadzi brama z polichromiami przedstawiającymi Ukrzyżowanie i Złożenie do Grobu Jezusa Chrystusa.



Idziemy do widocznej przed nami świątyni, której historia sięga XVII wieku. Wybudowano ją w latach 1618-1628 na miejscu wcześniejszego, drewnianego kościoła. Jej fundatorami są marszałek wielki koronny i starosta leżajski Łukasz Opaliński herbu Łodzia wraz z żoną Anną z Pileckich. Stylem architektonicznym reprezentuje wczesny barok, co zapowiada niezwykłe doznania dla oczu wewnątrz świątyni.
Kościół klasztorny jest pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie. 10 lipca 1928 roku, w 300-lecie ukończenia budowy, ojciec Święty Pius XI podniósł świątynię do godności bazyliki mniejszej.


Do wnętrza świątyni wchodzimy wejściem południowym, bogato zdobionym oprawą snycerską, rzeźbiarską i malarską.




Po przekroczeniu monumentalnej bramy w wejściu południowym przechodzimy do nawy głównej. Wnętrze bazyliki poraża zdobieniami. Malowidła ścienne i sufitowe, liczne rzeźby i obrazy, wiele ołtarzy bocznych - wszystko to jest piękne, jednak jest tego za dużo. Jednocześnie mamy wrażenie, że kipiące zewsząd złoto również jest przesadne. Doznajemy tu zbyt wielu bodźców zewnętrznych i ciężko skupić wzrok na jednym elemencie. A jak tu się skupić na modlitwie?
To jednak nie nasz problem, bo modlić się tu nie przyszliśmy 😅. Spróbujemy jakoś okiełznać ten ogrom wszystkiego i poznać nieco dokładniej wnętrze bazyliki.






Jednym z najbardziej przyciągających wzrok w nawie głównej elementów jest ambona. To barokowe arcydzieło z ażurowym baldachimem w kształcie tiary papieskiej pochodzi z połowy XVII wieku. Ozdobiona została figurą Chrystusa Pantokratora oraz figurami czterech ewangelistów: św. Marka, św. Łukasza, św. Mateusza i św. Jana. Zaś na tylnej jej ścianie znajdują się obrazy Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz św. Bonawentury i św. Antoniego Padewskiego.


Zadzieramy głowy do góry, by spojrzeć na sklepienie nawy głównej. Jego centralnym elementem jest późnobarokowe malowidło przedstawiające Wniebowzięcie Matki Bożej, pochodzące z około 1750 roku.


Nad chórem muzycznym znajduje się kolejne przepiękne malowidło ukazujące Oko Opatrzności. Jeszcze jedno odnajdziemy w sklepieniu prezbiterium. Tu z kolei pokazano Apoteozę Matki Niepokalanie Poczętej i personifikacje kontynentów. Oba dzieła są późnobarokowymi malowidłami z około 1750 roku.


Przechodzimy do prezbiterium, gdzie znajduje się ołtarz główny. To ociekające złotem dzieło pochodzi z XVII wieku, a jego głównym i jednocześnie największym elementem jest obraz Zwiastowania NMP z około 1660 roku. Wykonał go bernardyński malarz, ojciec Franciszek Lekszycki. Dziełem tego zakonnika są również obrazy umieszczone na skrzydłach stalli. Ten po lewej przedstawia Chrystusa w otoczeniu narzędzi męki, który adorowany jest przez aniołów. Z kolei na obrazie po prawej przedstawiono Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus oraz św. Annę i św. Jana Chrzciciela.



Po obu stronach prezbiterium znajdują się manierystyczne stalle z 1648 roku, stanowiące przykład niezwykle pięknej sztuki snycerskiej. Zgodnie z przekazywaną tradycją ich powstanie przypisuje się artystom bernardyńskim.



Ściany prezbiterium również są bogato dekorowane. I tak na przykład nad stallami na ścianie południowej odnajdziemy malowidło przedstawiające Pokłon Pasterzy.


Warto jeszcze zwrócić uwagę na obrazy umieszczone na filarach zewnętrznych prezbiterium. Mamy tu ukazaną św. Elżbietę Węgierską, przekazującą jałmużnę potrzebującym, oraz po przeciwnej stronie, św. Marię Magdalenę. Oba obrazy pochodzą z XVII wieku, a namalował je malarz bernardyński, brat Szymon Hermanowicz.


Brat Szymon Hermanowicz namalował również obraz Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, umieszczony w Ołtarzu Niepokalanego Poczęcia. Ołtarz znajduje się w nawie północnej tuż przed wejściem do Kaplicy św. Franciszka.
W nawie południowej odpowiada mu Ołtarz św. Józefa Oblubieńca Panny Maryi, umieszczony przed wejściem do Kaplicy Matki Bożej. W nim odnajdziemy obraz ukazujący św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach. O ile znany jest autor nastawy ołtarzowej, którą w 1758 roku wykonał Wawrzyniec Gratkowski, o tyle autora samego obrazu nie znamy.


Skupmy się teraz na wspomnianych kaplicach. W nawie północnej mamy Kaplicę św. Franciszka. Jej głównym elementem jest wczesnobarokowy ołtarz św. Franciszka Serafickiego, który zdobi XVII-wieczny obraz flamandzkiego malarza Gerarda Seghersa, pod tytułem Ekstaza Świętego Franciszka z Asyżu.
Natomiast po drugiej stronie bazyliki, w nazwie południowej, znajduje się Kaplica Matki Bożej. W jej wnętrzu znajduje się późnobarokowy ołtarz z 1853 roku, w którym umieszczono, pochodzący z XVI wieku, obraz Matki Bożej Pocieszenia Leżajskiej. Ten słynący łaskami cudowny obraz czcił już fundator leżajskiego założenia bernardynów - Łukasz Opaliński, a także król Władysław IV. Ten ostatni, w dowód wdzięczności za zwycięstwo w stoczonej w 1621 roku Bitwie pod Chocimiem, podarował Matce Bożej Leżajskiej hebanową ramę obrazu. Ta jednak nie doczekała naszych czasów, gdyż już w 1657 roku zniszczyli ją Kozacy i żołnierze Jerzego Rakoczego.


Niewątpliwie wzrok i uwagę przyciąga w bazylice chór muzyczny. Widoczna tu mnogość zdobień w postaci figur, różnych ornamentów i rzeźb może przyprawić o oczopląs.




Chór muzyczny w leżajskiej bazylice składa się z aż trzech monumentalnych arkad ozdobionych wręcz nieprawdopodobną oprawą snycerską. Całość wykonana została na przełomie XVII i XVIII wieku przez snycerzy zakonu bernardynów. Główna i jednocześnie największa część chóru muzycznego znajduje się oczywiście w nawie głównej. Dwie mniejsze części są zwieńczeniem nawy północnej i nawy południowej.


W nawie południowej, pod chórem muzycznym, znajduje się Kaplica Potockich. W jej wnęce stoi marmurowy nagrobek pierwszego ordynata na Łańcucie, Alfreda Potockiego oraz jego żony Józefiny Marii z Czartoryskich. Całość zdobi płaskorzeźba z wizerunkiem Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, wykonana w XIX wieku przez nieznanego rzeźbiarza.


Patrzyliśmy już na malowidła zdobiące sklepienie nawy głównej, zerknijmy więc również na jej ściany. Wśród namalowanych tu wielu scen znanych z Ewangelii, odnajdziemy również malowidło przedstawiające wprowadzenie bernardynów do Leżajska w 1608 roku. Przybyli tu oni na zaproszenie biskupa przemyskiego Macieja Pstrokońskiego. Dzieło pochodzi z 1757 roku, a wykonał je Stanisław Stroiński oraz Mateusz i Maciej Miller.


Zanim opuścimy wnętrze świątyni zerkamy jeszcze ponad nasze głowy na kolejne przykłady pięknego zdobienia sklepień naw bocznych.


Ostatecznie wychodzimy z powrotem na Plac Rajski przed bazylikę.


Dziedziniec otoczony jest XIX-wiecznymi podcieniami, tworzącymi krużganki. Pierwotnie znajdował się tutaj cmentarz, dziś stoją drewniane konfesjonały, w których spowiednicy rozgrzeszają swoje "owieczki".


Na koniec chcieliśmy jeszcze odwiedzić Muzeum Prowincji Ojców Bernardynów znajdujące się na terenie klasztoru w Baszcie św. Jana z Dukli. To jednak było zamknięte, a próba kontaktu z zakonnikami zakończyła się niepowodzeniem.
Przechodząc przez neorokokową bramę opuszczamy Plac Rajski i cały kompleks klasztorny, wychodząc ponownie na placu Mariackim. Wracamy na parking. Z tej perspektywy możemy przyjrzeć się jeszcze XVII-wiecznemu murowi ceglanemu z otworami strzelniczymi. Stanowi on element dawnych obwarowań klasztornych.




Po wizycie w klasztornym kościele nachodzi nas refleksja. Do tej pory myśleliśmy, że 👉dawne opactwo cystersów w Krzeszowie to niezwykle bogato zdobiona świątynia. Dziś już wiemy, że nie umywa się ona do leżajskiej bazyliki 😅. Ruszamy w dalszą drogę.

REZERWAT PRZYRODY KOŁACZNIA


Kierujemy się teraz na północny zachód do Baranowa Sandomierskiego. Do przejechania mamy około 80 kilometrów. Jednak po około 15 kilometrach, w miejscowości Wola Zarczycka, zbaczamy z głównej drogi, by odwiedzić Rezerwat Przyrody Kołacznia. Dojazd do niego możliwy jest leśną, ale całkiem równą drogą.


Rezerwat Przyrody Kołacznia postanowiliśmy odwiedzić, gdyż stanowi miejsce niezwykłe na mapie naszego kraju. Ten utworzony w 1957 roku obszar ochronny jest dziś najmniejszym rezerwatem przyrody w Polsce. Jego powierzchnia to zaledwie 0,1 hektara. Co więcej, to jedyne w Polsce naturalne stanowisko krzewów różanecznika żółtego, zwanego azalią pontyjską. Niestety roślina kwitnie w maju i dzisiaj nie zobaczymy jej piękna.


Po krótkiej przerwie jedziemy dalej. Wracamy do asfaltowej drogi, gdzie kierujemy się już bezpośrednio do Baranowa Sandomierskiego. Zwieńczeniem dzisiejszego dnia będzie wizyta na zamku.

POZDRAWIAMY

P.S.
Cały zespół klasztorny w Leżajsku udało nam się tak dobrze poznać dzięki zakupionej w przyklasztornym sklepiku wspaniałej książce - Przewodniku Ilustrowanym pod tytułem "Bazylika Leżajska", wydanym przez FOTO LINER Piotr Jaworek z Warszawy. Pozycja ta dokładnie i w niezwykle przystępnych słowach przybliża piękno tego miejsca. I do niej odsyłamy wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej szczegółów o tym niezwykłym obiekcie. To był bardzo udany zakup!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz