Wędrówka korytarzami pod sandomierskim rynkiem.
POLSKA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA - DZIEŃ 11 i 12
WTOREK, 10 września 2024 r.
Z 👉Pustelni Złotego Lasu w Rytwianach dojeżdżamy do Sandomierza już po zachodzie słońca. Zanim wrócimy do naszej kwatery na ostatnią tutaj noc, idziemy na krótki spacer po starówce. Najważniejsze zabytki miasta 👉zwiedziliśmy 5 lat temu, podczas innego wyjazdu w ten rejon Polski. Warto przy tej okazji dodać, że historyczny zespół architektoniczno - krajobrazowy Sandomierza wpisany został rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 22 listopada 2017 roku na listę 👉Pomników Historii Polski.
Dziś naszym głównym celem w Sandomierzu jest zjedzenie ciepłej obiadokolacji, a przy okazji przypomnimy sobie jak piękne jest to miasto. Ulicą Opatowską, przy której stoi Brama Opatowska, kierujemy się na Rynek Starego Miasta.
Na rynku największy podziw wzbudza oczywiście gotycki ratusz z XIV wieku, nad którym góruje ośmiokątna biała wieża.
Zasiadamy w jednej z restauracji, gdzie z wielkim apetytem zjadamy późny dzisiaj posiłek.
W międzyczasie robi się całkowicie ciemno. To niepowtarzalna okazja, by jeszcze raz zobaczyć ratusz po zmroku.
Na nocleg wracamy dzisiaj dość późno, a trzeba się jeszcze spakować. Na szczęście nie musimy jutro rano nigdzie daleko jechać, bo dzień zaczynamy w sandomierskich podziemiach.
ŚRODA, 11 września 2024 r.
Dziś o poranku opuszczamy kwaterę w Sandomierzu, w której spędziliśmy ostatnie dwie noce. Przejeżdżamy do centrum miasta, tam gdzie byliśmy jeszcze wczoraj wieczorem. Ponownie idziemy na rynek, w sąsiedztwie którego znajduje się wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej. Z powodu remontu kamienicy nieco zmieniła się tutaj organizacja ruchu i dojście jest trochę bardziej na około. Trafiamy jednak bez problemu 😉.
Zejścia do podziemi odbywają się tylko i wyłącznie z przewodnikiem o pełnych godzinach. Na miejscu zjawiamy się kilka minut przed godziną 10, więc długo czekać nie musimy. Za wskazaniem przewodnika pokonujemy pierwsze stopnie, schodząc pod poziom terenu. Dzięki grafice, już na wejściu możemy zapoznać się z legendą o Halinie Krępiance, która uratowała Sandomierz od zniszczenia przez Tatarów.
Podczas jednego z najazdów mongolskich, Halina Krępianka, w porozumieniu z mieszkańcami miasta, przedostała się do obozu wroga i zyskała zaufanie Tatarów opowiadając im, że zna podziemne trasy prowadzące do miasta. Gdy Tatarzy zeszli za Haliną do podziemi, mieszkańcy Sandomierza szybko zasypali tunel. A co było dalej możemy doczytać już pod ziemią.
Podobnie jak miało to miejsce 👉w Opatowie, sandomierskie podziemia zawdzięczamy mieszkańcom, którzy przed wiekami drążyli w miękkiej skale lessowej piwnice pod swoimi kamienicami. Były to podziemne składy kupieckie, w których gromadzono najczęściej sól, wino i śledzie. Niestety podziurawione podziemia Sandomierza przypomniały o sobie w XX wieku. Miasto zaczęło się po prostu zapadać. W związku z tym wezwano w 1963 roku specjalistów z Akademii Górniczo - Hutniczej z Krakowa oraz górników z Przedsiębiorstwa Robót Górniczych w Bytomiu, którzy wspólnymi siłami zabezpieczyli odpowiednio tunele. Miasto ocalało, a przy okazji powstała trasa turystyczna. Jej otwarcie nastąpiło już w 1977 roku. Zwiedzanie podziemi zaczynamy od Komory Haliny Krępianki.
Podziemna Trasa Turystyczna w Sandomierzu liczy 470 metrów długości, a jej najgłębsze wyrobiska znajdują się 12 metrów pod poziomem terenu. Jej przebieg genialnie pokazuje wizualizacja.
Podczas wędrówki podziemnymi korytarzami możemy nie tylko dotknąć najprawdziwszej skały lessowej, w której XIV- i XV-wieczni mieszkańcy drążyli piwnice, ale również poznać nieco historii Sandomierza i ciekawostek dotyczących życia tych mieszkańców.
Tu również prezentowane są archiwalne zdjęcia, ukazujące stan Sandomierza w latach 60-tych XX wieku. Wówczas pojawiły się największe zapadliska.
Ziemia sandomierska słynie z winnic. Nasłonecznione stoki Wyżyny Sandomierskiej są idealnym miejscem do wzrostu winorośli. Powstał nawet Sandomierski Szlak Winiarski. I właśnie tej profesji poświęcona została jedna z komór.
Podobnie jak w Podziemiach Opatowskich, tak i na Podziemnej Trasie Turystycznej w Sandomierzu mamy komorę poświęconą górnikom, którzy ocalili miasto od zagłady.
Wizytę w podziemiach kończymy przy pięknym cytacie, przytoczonym z jednego z dzieł XVI-wiecznego historyka, Stanisława Sarnickiego. To idealne podsumowanie Sandomierza.
Zeszliśmy do podziemi na dziedzińcu Kamienicy Oleśnickich pod adresem Rynek 10, na powierzchnię wychodzimy w budynku sandomierskiego ratusza.
To koniec naszego pobytu w Sandomierzu. Wracamy do samochodu i ruszamy w dalszą drogę. Przed nami wizyta 👉w naprawdę niezwykłym zamku.
POZDRAWIAMY☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz